Test TP-Link Deco BE65. Mesh z Wi-Fi 7 cały na biało

TP-Link to jeden z najpopularniejszych producentów sprzętu sieciowego na rynku, co wynika z atrakcyjnych cen produktów firmy, ale również bardzo szerokiej oferty, dzięki której każdy może znaleźć tu coś dla swoich potrzeb. Tym razem firma podesłała nam do testów nowy zestaw Mesh spod marki Deco, obsługujący najnowszy start Wi-Fi 7. Deco BE65, bo o nim mowa, to zaawansowany sprzęt, choć TP-Link ma w swojej ofercie jeszcze wyżej pozycjonowany (i droższy) Mesh Wi-Fi 7 o nazwie Deco BE85, który skierowany jest do najbardziej wymagających użytkowników, celujących w najwyższą wydajność sieci w swoim domu. Nie zmienia to jednak faktu, że już nawet Deco BE65 pochwalić może się naprawdę imponującą specyfikacją. 

TP-Link Deco BE65 skierowany jest do najbardziej wymagających użytkowników, celujących w najwyższą wydajność sieci w swoim domu.

• Specyfikacja
• Budowa zewnętrzna
• Konfiguracja i oprogramowanie
• Wydajność
• Podsumowanie

Zacznijmy od podstaw. Routery Deco BE65 obsługują trzypasmowy system Mesh Wi‑Fi 7 w standardzie BE9300. Oznacza to konkretnie, że otrzymujemy trzypasmowe Wi-Fi o łącznej prędkości 9214 Mb/s, co przekłada się na 5760 Mb/s  dla pasma 6 GHz, 2880 Mb/s dla 5 GHz i 574 Mb/s dla 2,4 GHz. Jakby tego było mało, jednostki wyposażono w aż cztery porty LAN/WAN (rzadkość w systemach Mesh) o przepustowości 2,5 Gb każde. Co więcej, producent zadbał o przewodowe i bezprzewodowe łącze dosyłowe, w celu zwiększenia ogólnej przepustowości i obniżenia opóźnień, zapewniając nam więcej elastyczności, a na dodatek te łącza są agregowane.

Oczywiście nie zabrakło tu także typowych technologii kojarzonych ze standardem Wi-Fi 7, jak choćby Multi-Link Operation (MLO), które pozwala na jednoczesne wysyłanie i odbieranie danych na różnych pasmach oraz kanałach, aby zwiększyć przepustowość, niezawodność, a także obniżyć opóźnienia. Jest też obsługa pasma 6 GHz oraz kanału o szerokości 320 MHz - coś czego często brakuje w tańszych routerach Wi-Fi 7. Do tego dochodzi technologia 4K-QAM, dzięki której każdy symbol może przenosić 12 zamiast 10 bitów, co oznacza teoretyczny wzrost o 20% w szybkości transmisji względem WiFi 6 i 1024-QAM, a TP-Link chwali się, że Deco BE65 pozwala na podłączenie do 200 urządzeń (zakładamy, że to liczba dla pojedynczej jednostki). Oczywiście jest także system TP-Link HomeShield, którego zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa sieci domowej, rozbudowanej kontroli rodzicielskiej i ochrony urządzeń IoT w czasie rzeczywistym.

Tu dochodzimy do ceny i warto na wstępie dodać, że Deco BE65 sprzedawany jest w trzech wersjach: z pojedynczą jednostką za ok. 1000 zł, dwiem za ok. 2000 zł (tę wersję otrzymaliśmy do testów) oraz trzema za ok. 3000 zł. To pozwala łatwo rozbudowywać i skalować sieć Mesh w domu. Jeśli zaś chodzi o cenę, to choć na pierwszy rzut oka może wydawać się ona mocno wygórowana, jeśli popatrzymy na podobne sprzęty od konkurencji, oferta TP-Link wypada najkorzystniej, a przynajmniej na papierze - sprawdźmy więc, jak przekłada się to na praktykę.

Specyfikacja

Pod msaką satelitów kryje się wydajny 4-rdzeniowy procesor Qualcom IPQ9554, wspomagany przez 1 GB pamięci RAM i 125 MB pamięci na dane. TP-Link Deco BE65 to konstrukcja pozbawiona zewnętrznych anten, ale doświadczenie nauczyło nas już, że wcale nie musi się to przekładać na słabsze wyniki zasięgu. Tym bardziej że wewnątrz ukryto 4 anteny (po dwie oddelegowane na każde pasmo). Router wykorzystuje też MU-MIMO 2x2, co pozwala na jednoczesną komunikację z wieloma klientami obsługującymi ten standard. Na pokładzie znajdziemy także cztery złącza 2,5-gigabitowe oraz USB 3.0.

Budowa zewnętrzna i wykonanie

Otrzymany przez nas zestaw składa się z dwóch jednostek Deco BE65, zapakowanych w bardzo gustowne białe pudełko i trzeba przyznać, że podczas rozpakowywania mamy wrażenie z obcowania z produktem premium. W środku znajdziemy także standardową dokumentację, dwa białe zasilacze, białą szpilkę do resetowania i płaski przewód ethernetowy w jasnoszarym kolorze (trochę szkoda, że nie białym, który lepiej zgrywałby się z całością). 

Same routery już w pierwszym kontakcie robią świetne wrażenie. Ich białe cylindryczne konstrukcje z podłużnymi wzorami i srebrnymi logotypami prezentują się bardzo stylowo i nowocześnie, choć ocena designu to oczywiście zawsze kwestia gustu. Niemniej nam propozycja TP-Linka bardzo się podobna, ale możecie samodzielnie ocenić ten aspekt, patrząc na zdjęcia produktu. 

Jeśli chodzi o jakość wykonania, to również nie możemy napisać złego słowa, bo producent sięgnął po wysokiej jakości twardy plastik, który zdaje się wytrzymały. Oczywiście trudno nam ocenić po tak krótkich testach, jak będzie się on zachowywał z czasem, czy nie będzie żółknąć itd., ale to praktycznie zawsze jest loteria, kiedy kupujemy nowy sprzęt. Pochwalić trzeba także fakt, że matowa powierzchnia, która zdecydowanie tu dominuje, łatwo się czyści i nie zostawia odcisków palców. Jedynie wierzch został wykończony na wysoki połysk, ale z racji białego koloru raczej nie trzeba obawiać się wyraźnie widocznych rys, jak to przeważnie ma miejsce w przypadku fortepianowej czerni. Wszystkie elementy są też dobrze spasowane, nie widać żadnych linii łączeń, a tworzywo nie skrzypi też przy ściskaniu. 

Tradycyjnie też jednostki nie posiadają żadnych zewnętrznych anten, a wszystkie złącza ukryto z tyłu. Trzeba przyznać, że to zdecydowanie mocna strona Deco BE65, bo znajdziemy tu aż cztery porty LAN/WAN w przepustowości 2,5 Gb/s, a także złącze USB 3.0. Całości dopełniają przycisk WPS i gniazdo zasilające, a także pojedyncza wielokolorowa dioda umieszczona w dolnej części w ten sposób, że odbija światło od blatu, więc nie "daje po oczach".

Konfiguracja i oprogramowanie

TP-Link wciąż nie oferuje typowego przeglądarkowego GUI w swoich zestawach Mesh i zarządzanie tymi urządzeniami odbywa się jedynie z poziomu aplikacji mobilnej Deco. Żeby być uczciwym, warto dodać, że taką drogę obrało też wielu konkurentów, ale mimo wszystko szkoda, że producent nie pokusił się o tradycyjny panel kontrolny, który oferowałby większą swobodę. Postawienie na aplikację mobilną sprawia jednak, że konfiguracja sieci jest banalnie prosta i sprowadza się jedynie do zainstalowania oprogramowania TP-Link Deco na naszym urządzeniu z Androidem lub iOS oraz wykonania kilku prostych czynności. Producent zadbał, by cały proces był bardzo szybki i prosty, dzięki czemu całość zajmuje ok. 3 minut i na każdym kroku jesteśmy prowadzeni za rączkę, zarówno stosownymi opisami, jak i towarzyszącymi im grafikami czy animacjami. Jedyny minus to fakt, że trzeba posiadać konto TP-Link ID, więc jeśli jeszcze takowego nie mamy, musimy je utworzyć. Cieszy fakt, że aplikacja obsługuje język polski, przez co nikt, nawet największy laik, nie powinien mieć problemu ze skonfigurowaniem sieci Mesh w swoim domu. Wystarczy podłączyć jedno z urządzeń do zasilania i internetu, połączyć telefon/tablet z generowaną automatycznie siecią Deco i sparować się z jednostką Deco BE65. Następnie czeka kilka prostych czynności, w tym nazwanie naszej nowej sieci i ustawienie jej hasła. Przydatną opcją okazuje się też określenie pomieszczeń, w których znajdują się router oraz pozostałe satelity, co ułatwia ich późniejszą lokalizację. Koniec końców otrzymujemy bardzo schludny i czytelny UI z logicznie poukładanymi opcjami, a sama apka jest też lekka, co ma kluczowe znaczenie w przypadku starszych lub słabszych urządzeń.

Pod względem funkcjonalności także otrzymujemy bardzo znajomy zestaw funkcji, włącznie z pakietem HomeShield. Miłośnicy zarządzania siecią mogą jednak kręcić nosem, ponieważ aplikacja Deco oraz sam Mesh w bardzo wielu kwestiach starają się wyręczyć użytkownika, ograniczając jego ingerencję do minimum. Szybko dostrzec można więc brak wielu podstawowych funkcji, jak np. możliwości utworzenia osobnych sieci 2,4 Ghz i 5 GHz, gdyż te domyślnie są połączone (można jednak wyłączyć konkretne pasmo), z kolei 6 GHz jest wydzielone do osobnego SSID. Jest to jednak intencjonalny zabieg ze strony TP-Link, który kieruje swój sprzęt do końcowego użytkownika chcącego podłączyć sprzęt, skonfigurować go i zapomnieć o jego istnieniu. Ma to sens, tym bardziej że przeważająca liczba osób zdaje się właśnie w ten sposób użytkować sprzęt sieciowy i w tym kierunku dla systemów Mesh idzie coraz więcej producentów. 

Sama aplikacja, poza standardowym zestawem funkcji, które znajdziemy praktycznie w każdym routerze, pochwalić może się m.in. całkiem zaawansowanymi opcjami związanych z bezpieczeństwem i pakietem HomeShield. Oprogramowanie najpierw wykonuje tu skan w poszukiwaniu zagrożeń routera i naszej sieci bezprzewodowej, proponując rozwiązania w razie wykrycia problemów. HomeShield zapewnia ochronę IoT w czasie rzeczywistym, wykrywanie niebezpiecznych witryn, ochronę przed włamaniami, ochronę przed atakami DDoS czy skaner domowej sieci. Trzeba jednak mieć na uwadze, że najbardziej zaawansowane funkcje dostępne są dopiero w ramach płatnej subskrypcji HomeShield Pro - jeśli więc chcemy blokować dostęp do złośliwych stron, bronić się przed nieuprawnionym dostępem czy atakami DDoS, a także chronić podłączone urządzenia inteligentnego domu przed hakerami, to musimy liczyć się dodatkowym wydatkiem. Podobnie, jeśli zależy nam na bardziej elastycznym limitowaniu czasu dostępu do internetu naszych dzieci lub rozbudowanym filtrowaniu treści, również musimy zapłacić ekstra.

Jeśli chodzi o ceny, to HomeShield dostępne jest w ramach podstawowej bezpłatnej wersji i Pro opartej o abonament, gdzie mamy dwie opcje do wyboru: Bezpieczeństwo w cenie 200 zł za rok (lub 17 zł na miesiąc) oraz Pakiet Kompleksowych Zabezpieczeń w cenie 400 zł na rok (34 zł na miesiąc). Na szczęście pierwszy miesiąc próbny Pro jest za darmo, więc możemy sprawdzić, czy potrzebujemy tak zaawansowanych opcji. Wydaje się, że swoistym kompromisem byłoby, gdyby darmowa subskrypcja obejmowała przynajmniej okres gwarancyjny.

Deco BE65 pochwalić może się też całkiem rozbudowanymi funkcjami kontroli rodzicielskiej, które pozwalają na blokowanie nieodpowiednich treści, ustawianie limitów czasu spędzanego online, sprawdzanie historii odwiedzanych witryn czy zawieszanie dostępu do Internetu itp. Bardzo wygodne są też predefiniowane profile, dostosowane do dzieci w określonym wieku. Co więcej, dzięki KidShield, rodzice mogą monitorować lokalizację swoich dzieci i ustawiać Geofencing. W ten sposób dzieci będą chronione cyfrowo nawet wtedy, gdy będą poza domem. Nie zabrakło też Quality of Service, ale to już praktycznie standard. 

Testy wydajnościowe

Siła sygnału

Na początek sprawdzamy siłę sygnału dystrybuowanego przez router TP-Link Deco BE65. Przypominamy, że pomiarów dokonujemy w jednokondygnacyjnym domu o powierzchni ok. 165 m2. Nasza procedura testowa zakłada pomiar w pięciu różnych punktach, warto podkreślić, że wszystkie ściany wykonane są z bloczków gipsowych. 

Co ciekawe, TP-Link w przeszłości często podawał powierzchnię, z jaką powinien poradzić sobie ich sprzęt, ale w tym przypadku zabrakło tej informacji. Pojedynczy ma zaś tylko cztery anteny, co jak na obsługę trzech pasm, jest raczej skromną liczbą. Jak mogliśmy się jednak nie raz przekonać, liczy się jakość, a nie ilość i Deco BE65 jest tego dobrym przykładem. Bo nawet pojedyncza jednostka była w stanie pokryć całą powierzchnię domu (choć oczywiście dołożenie drugiej bardzo poprawiało wydajność). 

Wydajność LAN/WAN

TP-Link Deco BE65 oferuje generacyjny skok w zakresie łączności przewodowej, bo wszystkie zastosowane w nim porty oferują 2,5 Gb zamiast typowego gigabitowego. Przeprowadzone testy (syntetyczne, jak i praktyczne) potwierdziły, że możemy liczyć niemal na maksymalną przepustowość w tym aspekcie, uzyskując ponad 2330 Mb/s dla 2,5-gigabitowych portów. Sprzęt powinien więc świetnie spisywać się w przypadku domowych sieci.

Wydajność sieci bezprzewodowej LAN-Wi-Fi

W przypadku sieci Wi-Fi warto przypomnieć, że przetestowanie realnej wydajności połączeń bezprzewodowych nie jest takie proste, choćby z uwagi na zagęszczenie sieci (w szczególności 2,4 GHz) w okolicy (wystarczy sprawdzić, ile takowych wykrywa nam karta sieciowa), dlatego też testy przeprowadzane były na różnych kanałach i o różnych porach dnia, by do minimum zniwelować poziom niepotrzebnych interferencji z naszą testową siecią (tego problemu nie ma jeszcze z pasmem 6 GHz, wykorzystywanym przez Wi-Fi 6E/7). Komputer z płytą główną wyposażoną w 10-gigabitowy przełącznik ethernetowy (TP-Link TX401) posłużył nam w tym przypadku za serwer i podłączony był do najszybszego portu LAN routera (2,5 Gb), natomiast drugi komputer z kartą sieciową ASUS PCE-BE92BT był klientem. W tym przypadku przełożyło się to na świetne wyniki, w szczególności dla pasma 6 GHz, co zresztą widać na poniższych wykresach (choć widać bardzo duże spadki wydajności wraz ze wzrostem odległości). Bardzo dobrze wypadło też drugie pasmo 5 GHz, ale w przypadku 2,4 GHz możemy mówić o lekkim rozczarowaniu.

Wydajność bezprzewodowa Wi-Fi - Wi-Fi

Kolejna porcja testów Deco BE65 pokazuje, jak pojedynczy router radzi sobie, kiedy skorzystamy jedynie z bezprzewodowej łączności. Rezultaty są bardzo dobre, praktycznie na poziomie innych routerów tej klasy. Wykorzystanie kanału o szerokości 320 MHz, co przez wiele osób uznawane jest za najważniejszą nowość standardu Wi-Fi 7, pozwoliło nawet na przekroczenie 1500 Mb/s w przypadku szybszego pasma 6 GHz (to jednak znacznie niższe prędkości niż przy wykorzystaniu 2,5-gigabitowych portów). Naprawdę nieźle prezentują się też rezultaty dla pasma 5 GHz, choć można było się tego spodziewać po wcześniejszych testach. 2,4 GHz z kolei ponownie wypada dość blado.

Wydajność Wi-Fi MLO

TP-Link Deco BE65 obsługuje technologię Multi-Link Operation (MLO), która umożliwia agregowanie wybranych pasm w jedno superpasmo. Sprawdziliśmy, jak wygląda wydajność w MLO, w ramach którego zagregowaliśmy wszystkie trzy pasma. Wyniki pokazują, że technika ta pozwala wykrzesać nieco wyższe prędkości transferów, choć nie jest to wzrost wykładniczy. 

Wydajność USB 3.0

Nie omieszkaliśmy też sprawdzić wydajności transferu FTP portu USB 3.0 typu A. Tutaj również Deco BE65 wypada bardzo dobrze, oferując odczyt i zapis przekraczający 150 MB/s. Oznacza to, że podpinając do routera dysk SSD, możemy zrobić z niego całkiem niezły NAS, pozwalający bez problemu odtwarzać nawet filmy w jakości 4K. 

Pobór mocy

Na koniec pozostała jeszcze kwestia zużycia energii. Nie musicie obawiać się, że nieustannie pracujące urządzenia mocno zwiększą rachunek za prąd - pojedyncza jednostka TP-Link Deco BE65 pobiera w stanie spoczynku ok. 8,8 W, a jeśli zmusimy ją do intensywnej pracy, wartość ta wzrasta do ok. 10,8 W. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku sieci Mesh zazwyczaj pracują dwie lub trzy takie routery, więc w praktyce liczbę tę trzeba pomnożyć. Wciąż nie powinno to jednak znacząco odbić się na rachunkach za prąd. 

Podsumowanie i ocena

TP-Link Deco BE65 nie zawiodło i jeśli zamierzacie przesiąść się z Wi-Fi 6 (albo nawet Wi-Fi 5) na najnowszy standard Wi-Fi 7, a do tego potrzebujecie sieci Mesh, to ten zestaw zdecydowanie warto mieć na radarze. Wydajnościowo to wyższa półka średniego segmentu, co przekłada się na naprawdę szybkie transfery nie tylko w ramach łączności bezprzewodowej, ale i przewodowej, bo każda jednostka posiada cztery złącza ethernetowe o prędkości 2,5 Gb/s. Do tego dochodzi szybki port USB 3.0, który zapewnia wyższe prędkości niż niejeden budżetowy NAS. Warto też pochwalić zasięg anten oraz zastosowane przez TP-Link algorytmy i techniki, które poprawiają komunikację między jednostkami (agregacja łączy dosyłowych), eliminują martwe strefy czy usprawniają roaming (tutaj producent chwali się choćby zastosowaniem sztucznej inteligencji). 

TP-Link Deco BE65 nie zawiodło i jeśli zamierzacie przesiąść się z Wi-Fi 6 (albo nawet Wi-Fi 5) na najnowszy standard Wi-Fi 7, a do tego potrzebujecie sieci Mesh, to ten zestaw zdecydowanie warto mieć na radarze.

Oczywiście wydajność to nie jedyny atut Deco BE65, bo pochwalić trzeba tu również stylowy design jednostek oraz jakość ich wykonania. Do tego otrzymujemy bardzo intuicyjną i funkcjonalną aplikację mobilną, gdzie znajdziemy wiele przydatnych opcji, w tym związanych z kontrolą rodzicielską czy ochroną naszej sieci, choć część z nich schowana jest za paywallem. Jeśli zaś chodzi o słabsze strony Deco BE65, to o ile chwaliliśmy wydajność, tak trzeba uczciwie przyznać, że pasmo 2,4 GHz wypada tu dość blado. Wspomnieć trzeba także o braku pewnych podstawowych funkcji (jak choćby możliwości wydzielenia pasma 2,4 Ghzi 5 GHz), co jest jednak typowe dla systemów Mesh, gdzie producenci dążą do jak największej automatyzacji. Tradycyjnie zabrakło nam również klasycznego przeglądarkowego GUI. Nie zmienia to jednak faktu, że TP-Link Deco BE65 jest bardzo udanym produktem i choć jego cena może nie wyglądać zbyt zachęcająco dla przeciętnego użytkownika, to w porównaniu z bezpośrednią konkurencją wypada naprawdę dobrze. Dlatego też wystawiamy ocenę 9 na 10 i przyznajemy naszą rekomendację. 

TP-Link Deco BE65

TP-Link Deco BE65 - opinia

 TP-Link Deco BE65- plusy:

• Wykonanie
• Elegancki design
• Trzy 2,5-gigabitowe porty LAN/WAN na jednostkę
• Siła sygnału
• Świetna wydajność w paśmie 6 GHz
• Agregacja łączy dosyłowych
• Szybki port USB 3.0
• Wsparcie dla kanału o szerokości 320 MHz
• Funkcjonalna aplikacja, ale...

 TP-Link Deco BE65 - minusy:

• ...cześć funkcji ukryto za paywallem (HomeShield Pro)
• Wydajność w 2,4 GHz nieco zawodzi
• Brak interfejsu webowego

Cena (nadzień publikacji): od 1799 zł (2 jednostki) (kup w x-kom, Media Expert lub Morele)

Gwarancja: 36 miesięcy

Sprzęt do testu dostarczył: