Zbiorczy test przełączników Redragon z serii A113 i A113 HP - czy kupno tych switchy ma sens?

Zbiorczy test przełączników Redragon z serii A113 i A113 HP - czy kupno tych switchy ma sens?

Od niedawna na polskim rynku znaleźć możemy szeroką gamę przełączników mechanicznych od firmy Redragon, które w zasadzie zdają się być kuszącym zamiennikiem dla konkurencyjnych mikroprzełączników w tej półce cenowej od marek takich jak Outemu, Kailh czy Gateron. Nowa Seria Redragon A113 niesie ze sobą aż 5 nowych wariantów switchy tzn. Bullet QL, Bullet QT, Bullet B, Bullet R i Bullet F (Bullet S niestety na ten moment są niedostępne w polskiej dystrybucji). Przełączniki te pakowane są na tackach po 24 sztuki, co oznacza, że aby pokryć nimi całą klawiaturę pełnowymiarową będziemy musieli wyposażyć się w przynajmniej kilka opakowań tych przełączników. Natomiast cena zależnie od wybranej wersji nie jest zbyt wygórowana jak na polskie warunki. Przykładowo za jedno opakowanie (24 szt. switchy) Bullet F przyjdzie nam zapłacić około 68 zł. 

Od niedawna na polskim rynku znaleźć możemy szeroką gamę przełączników mechanicznych od firmy Redragon

Redragon

Oprócz Serii A113, Redragon wypuścił również A113 HP1 i HP2, czyli teoretycznie klony słynnych Holy Panda, ale jak dowiecie się z dalszej części tego materiału jednak nie do końca. Wspomniane dwa modele przełączników to swego rodzaju wariant premium, co oznacza, że przyjdzie nam za niego zapłacić nieco więcej, ale nadal jest to wydatek w granicach rozsądku, czyli około 100 złotych za 36 sztuk przełączników zapakowanych w woreczek strunowy. Niezależnie od tego czy kupimy zwykłe A113 czy HP, w zestawie z nimi znajdziemy keycap puller oraz osobny switch puller, co jest bardzo miłym gestem ze strony producenta. Wszystkie przełączniki występują w układzie 3-pinowym i są kompatybilne z większością klawiatur Hot-Swappable na rynku (ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby wlutować je do klawiatury nieposiadającej hotswapa).

Przełączniki Redragon Bullet i Redragon Panda - jak wypadają w praktyce i czym się różnią?

Redragon Bullet QT

Redragon Bullet QT to średnio-ciężki wariant przełączników typu silent. Po zamontowaniu w dowolnej klawiaturze Bullet QT są praktycznie bezgłośne, więc świetnie nadadzą się dla osób, które cenią sobie ciszę, jak na przykład streamerzy czy gracze niechcący irytować innych domowników swoimi nocnymi rozgrywkami. Są to typowe tactile switche o sile nacisku na poziomie około 50 gF i punkcie aktywacji na wysokości 1.8 mm. Całkowity dystans przemieszczenia się przełącznika to natomiast 3.3 mm. Co ciekawe Redragon Bullet QT posiadają certyfikat IP40, co oznacza, że są częściowo chronione przed różnymi drobinkami brudu (nie jest to pełna pyłoszczelność). Ich żywotność zgodnie z deklaracją producenta to około 50 milionów cykli.

Redragon Bullet B

Redragon Bullet B to odpowiedni wybór dla osób, które uwielbiają hałaśliwe przełączniki. Te minionkowe switche są odpowiednikiem Cherry MX Blue czy Outemu Blue. Są to typowe mikroprzełączniki o charakterystyce clicky. Siła nacisku wymagana do aktywacji Bullet B wynosi 40 gF, zatem jak można się domyślić są to przełączniki dosyć lekkie. Punkt aktywacji przełączników znajduje się na wysokości około 2 mm zaś całkowity dystans przemieszczenia się switchy to 4 mm. Podobnie jak Bullet QT, żywotności przełączników Bullet B została oszacowana na 50 milionów kliknięć, no i nie zabrakło też certyfikatu IP40.

Redragon Bullet R

Redragon Bullet R są klasycznym odpowiednikiem czerwonych switchy u innych konkurencyjnych producentów. Charakteryzuje je liniowe działanie oraz siła nacisku na poziomie 50 gF, która to nie jest jednak aż tak mocno odczuwalna jak na przykład w Redragon Bullet QL. Przełączniki Redragon Bullet R nie posiadają natomiast tej samej zalety, która cechuje QL’ki, to znaczy nie są ciche. Każde kliknięcie generuje wysokotonowy dźwięk, który może się podobać, ale może też irytować, wszystko zależy od użytkownika. Aczkolwiek zasadniczą zaletą jest brak tego charakterystycznego niemalże membranowego feelingu, który towarzyszy nam podczas korzystania z Bullet QL lub QT. Punkt aktywacji Redragon Bullet R znajduje się na wysokości 2 mm, zaś całkowity dystans przemieszczenia przełączników to 4 mm. Żywotność tychże przełączników została oszacowana na około 80 milionów kliknięć, co wyróżnia je na tle innych switchy opisywanych w tym artykule (nie licząc oczywiście przełączników Panda). Nie zabrakło też rzecz jasna certyfikatu IP40.

Redragon Bullet F

Redragon Bullet F możemy w zasadzie traktować jako odpowiednik czarnych przełączników u innych producentów. Są to bardzo ciężkie switche, wymagające od nas siły nacisku na poziomie 65 gF. Bullet F charakteryzuje liniowe działanie i niskotonowy dźwięk przy aktywacji. Punkt aktywacji wspomnianych przełączników znajduje się na wysokości 1.8 mm, a całkowity dystans przemieszczenia to 3.3 mm. Standardowo żywotność przełączników szacuje się na około 50 milionów kliknięć. Redragon Bullet F posiadają również certyfikat IP40. Przełączniki te najlepiej sprawdzą się dla graczy lubiących gdy klawiatura stawia spory opór przy naciskaniu i jednocześnie klawisze nie wydają z siebie tego charakterystycznego wysokotonowego kliku, który może irytować.

Redragon Bullet QL

Redragon Bullet QL to w zasadzie bezpośredni odpowiednik przełączników Outemu Honey Peach Silent znanych na przykład z serii klawiatur Genesis Thor 303 Silent. Podobnie jak Redragon Bullet QT są to przełączniki praktycznie bezgłośne. Zasadnicza różnica między QT a QL polega na charakterystyce ich działania, Bullet QL, o których mowa są przełącznikami liniowymi (linear), zaś wariant QT to przełączniki Tactile, stąd też wynika kosmetyczna zmiana w ich nazwie: QT - Quiet Tactile, QL - Quiet Linear. Aczkolwiek oprócz odmiennego działania, Bullet QL są też nieco lżejsze, w końcu wymagana siła nacisku to już tylko standardowe dla większości przełączników na rynku 45 gF. Ponadto punkt aktywacji został osadzony nieco niżej, na wysokości 2 mm. Zmianom nie uległy natomiast całkowity dystans przemieszczenia się przełącznika, żywotność czy certyfikacja pyłoszczelności.

Redragon Panda

Redragon Panda z klasycznymi “Świętymi Pandami” nie mają zbyt wiele wspólnego. Mam wrażenie, że Redragon chciał po prostu wyróżnić swoją linię “premium” przełączników innym nazewnictwem, tak jak to zrobił w przypadku switchy z linii Tiger (Tygrys), a niekoniecznie kopiować legendarne Holy Panda. Szczerze mówiąc, wyszło mu to na dobre, lepiej mieć autorskie switche o innej charakterystyce niż usilnie starać się imitować coś, co od lat istnieje na rynku. Po Świętych Pandach spodziewać się można charakterystycznego, cichego, wysokotonowego dźwięku, który przynajmniej w mojej opinii jest bardzo przyjemny dla ucha. Natomiast Pandy w wykonaniu Redragona niosą ze sobą niski, głęboki i dosyć donośny dźwięk wraz z każdym naciśnięciem klawisza. Podobnie jak Holy Panda, Redragon Panda są przełącznikami typu tactile. Zasadniczą różnicą pomiędzy na przykład Invyr Holy Panda V2 a testowanymi dziś Pandami jest to, że przełączniki produkcji Redragona są fabrycznie nasmarowane, co jest dodatkową zaletą. Siła nacisku wymagana do aktywacji Redragon Panda to 60 gF, są to zatem ciężkie switche. Punkt aktywacji przełączników znajduje się na wysokości 2 mm, zaś całkowity dystans przemieszczenia się przełączników to 3.8 mm. Co ciekawe, żywotność przełączników została oszacowana na około 100 milionów kliknięć. Posiadają one również wyższej klasy certyfikat IP56 świadczący o ich częściowej pyło i wodoszczelności. Myślę, że jest to świetna opcja dla osób poszukujących dobrze brzmiących i działających przełączników za wcale nie tak dużą kwotę (około 100 zł za 36 sztuk).

Redragon Panda Crystal

Redragon Panda Crystal to lekka odskocznia od tego co przezentuje sobą Redragon Panda. Przełączniki te są nieco mniej ostre w działaniu, to znaczy ruch trzonka przełącznika jest płynniejszy i trochę ciężej poddaje się naciskowi naszego palca, pomimo identycznej siły nacisku (60 gF). Standardowe Pandy Redragona mają ostrzejsze “zejście” i stawiają wyczuwalnie mniejszy opór, przez co działają trochę bardziej zero-jedynkowo. Oba warianty wypadają co najmniej nieźle i tylko od nas tak naprawdę zależy jaki charakter działania wolimy. Ponadto jeśli chodzi o dźwięk to Panda Crystal są słyszalnie głośniejsze i mają delikatnie wyższą tonację. Punkt aktywacji w Redragon Panda Crystal również nieco się różni. Znajduje się on na wysokości 2.3 mm, zaś całkowity dystans przemieszczenia się przełączników to tylko 3.3 mm. Pozostałe parametry jak żywotność przycisków czy certyfikat pyło i wodoszczelności pozostały bez zmian tj. 100 milionów kliknięć i IP56. 

Przełączniki Redragon Bullet i Redragon Panda - Podsumowanie

Nowe przełączniki Redragon to niewątpliwie ciekawa propozycja wzbogacająca polski rynek klawiatur o kilka godnych uwagi wariantów switchy dla posiadaczy klawiatur z hotswapem i nie tylko. Każdy z testowanych dziś switchy wyróżnia się na tle innych swoim charakterem działania. Znajdziemy tu aż dwa warianty cichych switchy, kolejne dwa “premium” typy przełączników, a także clicky, lineary i tactile switche z kategorii “na budżecie”. Każdy z przełączników Redragon zdołał mnie bardzo pozytywnie zaskoczyć, nawet switche clicky, których fanem osobiście nigdy nie byłem i raczej nie będę.

Myślę, że śmiało mogę polecić wam zakup każdego z testowanych dziś przełączników

Redragon

Myślę, że śmiało mogę polecić wam zakup każdego z testowanych dziś przełączników, ponieważ zdają się być sensowne i bazując na moich doświadczeniach z klawiaturami Redragon raczej można je uznać za niezawodne. Biorąc pod uwagę ich cenę jak i walory użytkowe stawiałbym je na równi z konkurencyjnymi switchami produkcji Outemu, Kailh i Gateron (tymi popularniejszymi wariantami, które są ogólnodostępne na polskim rynku jak Red, Black, Yellow, Brown, Blue etc.).

 

Sprzęt do testów dostarczył:

​​Redragon

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Zbiorczy test przełączników Redragon z serii A113 i A113 HP - czy kupno tych switchy ma sens?

 0