Dostawca usług szyfrowanych wiadomości e-mail ProtonMail twierdzi, że Apple zmuszało firmę do rozpoczęcia przyjmowania płatności w swojej aplikacji. Zanim to nastąpiło, ProtonMail w App Store przez ponad dwa lata udostępniany był bez żadnych zakupów w aplikacji. Twórca programu twierdzi również, że kiedy próbował poinformować swoich klientów o nagłej zmianie, Apple zablokowało mu możliwość publikowania aktualizacji aplikacji i zagroziło usunięciem jej ze sklepu. Apple boryka się ostatnio z wieloma głośnymi oskarżeniami, które podważają argumentację producenta iPhone'ów w zakresie zamkniętego systemu i restrykcyjnych zasad. Epic zarzuca Apple działania antykonkurencyjne, były szef Apple Store potwierdza, że polityka Apple to broń przeciw konkurentom, a teraz twórca popularnej aplikacji oznajmia, że był zmuszany do wprowadzenia zakupów do swojej aplikacji, która była zawsze bezpłatna.
Apple nie ma zbyt dobrej prasy jeśli chodzi o zasady panujące w App Store i ich działania antykonkurencyjne. Twórca ProtonMail rzuca kolejne oskarżenia, porównując Apple do mafii.
Dyrektor generalny ProtonMail, Andy Yen, mówi, że jego firma nie jest jedyną, która cierpi z powodu polityki "silnej ręki" prowadzonej przez Apple, ale inni bali się o tym mówić. Wykluczenie ze sklepu to dla niektórych aplikacji wyrok śmierci. "W tej chwili jest dużo strachu; ludzie są zbyt przerażeni, by cokolwiek powiedzieć" - powiedział Yen w czwartek dla The Verge. "Przez pierwsze dwa lata byliśmy w App Store, wszystko było w porządku, nie było żadnych problemów. Ale powszechna praktyka, którą widzimy... gdy zaczynasz zdobywać znaczną popularność w przesyłaniu i pobieraniu... przychodzą jak prawdziwa mafia, żeby wytrząsnąć z ciebie pieniądze". Według Yena sytuacja miała miejsce w 2018 roku. Do tego momentu aplikacja była całkowicie bezpłatna. "Niespodziewanie pewnego dnia powiedzieli, że musimy dodać zakupy w aplikacji, aby pozostać w App Store. Natknęli się na coś w aplikacji, gdzie wspomniano, że istnieją płatne opcje, weszli na stronę internetową i zobaczyli, że istnieje opcja subskrypcji, po czym wrócili i zażądali wprowadzenia płatności. Nic nie można na to powiedzieć. Są sędzią, ławą przysięgłych i katem na swojej platformie i można albo się dostosować, albo odejść. Nie istnieje żaden rodzaj sprawiedliwego przesłuchania, aby ustalić, czy jest to uzasadnione, czy nie, tylko ich zdanie się liczy. Po prostu dostosowaliśmy się, aby uratować naszą firmę".
Yen twierdzi, że firma była zmuszona podnieść ceny, ponieważ 30-procentowa prowizja pobierana przez Apple całkowicie zjadała zyski ProtonMail. Apple odpowiada, że bezpłatne aplikacje towarzyszące płatnym usługom online nie wymagają funkcji płatności w aplikacji od września 2020 roku. O ile płatne aktualizacje nie są oferowane za pośrednictwem aplikacji i nie ma powiadomień dla klientów o zewnętrznych abonamentach, wszystko jest w porządku. Yen twierdzi jednak, że nie wprowadzi żadnych zmian, dopóki nowa polityka Apple nie zostanie porządnie sprawdzona, bo firmie nie można ufać. Yen nie zaryzykuje przyszłości ProtonMail. Firma należy do Coalition for App Fairness, gdzie wraz z różnymi partnerami, w tym Microsoft, Epic Games, Spotify i innymi, chcą wyrównać konkurencyjne warunki w zakresie zakupów w aplikacji, opłat i polityk antykonkurencyjnych. Apple i Google są ich głównymi celami.
Pokaż / Dodaj komentarze do: ProtonMail: Apple jest jak mafia. Zmuszają do wprowadzania płatności w aplikacjach