AMD zdaje sobie sprawę z problemu, jakim niewątpliwie jest niska wydajność procesorów z linii Ryzen w grach i obiecuje podjęcie działań. Tak przynajmniej wynika z oświadczenia przesłanego do redakcji anglojęzycznego vortalu PC Perspective, którego dziennikarze sami podjęli temat z producentem.
Jak twierdzi John Taylor, przedstawiciel działu marketingu w AMD, problemy Ryzena wynikają wyłącznie z braku optymalizacji gier - co firma zamierza naprawić poprzez nawiązywanie współpracy z kolejnymi deweloperami. Na dowód podjętych działań pracownik przedstawia ogłoszone podczas GDC 2017 partnerstwo z Bethesdą, studiem odpowiedzialnym m.in. za Doom, Fallout 4 i nadchodzącego Prey, które otwarcie deklaruje chęć pracy ze środowiskiem Vulkan. Ponadto, w oświadczeniu padają nazwy Oxide Games i Creative Assembly, czyli kolejno twórców Ashes of the Singularity oraz serii Total War. Obydwie te ekipy ponoć także pracują nad Ryzenem i jego wielowątkową architekturą, chcąc lepiej zagospodarować zasoby najnowszych jednostek obliczeniowych z obozu Czerwonych. Trzeba przyznać, że powyższe słowa brzmią bardzo obiecująco, wszak branży gier przydałoby się mocne lobby skupione wokół optymalizacji wielowątkowej przełamujące aktualną posuchę.
AMD zachęca twórców gier do optymalizacji kodu pod kątem procesorów Ryzen 7, ale jednocześnie nie dostrzega problemów w wyższych rozdzielczościach.
Wykres z serwisu computerbase.de
Niestety, w przytaczanej wypowiedzi pojawiają się również mniej optymistyczne akcenty. Deficyty wydajności występują w niektórych grach przy rozdzielczości 1080p - pisze John Taylor. Jako iż powszechnie wiadomym jest, jak bardzo wpływ procesora na liczbę klatek maleje wraz ze wzrostem rozdzielczości, ciężko uznać oświadczenie za zupełnie szczere. Co więcej, jednym z kluczowych elementów poprawek optymalizacyjnych ma być środowisko Vulkan, a to z racji niskopoziomowej charakterystyki nie tyle utylizuje zasoby obliczeniowe lepiej, co po prostu wykorzystuje ich mniej. Vulkan pozwala bowiem programiście na wydanie karcie grafiki instrukcji bliskiej kodowi maszynowemu (niskopoziomowej), dzięki czemu CPU zostaje zwolniony z konieczności translacji poleceń przez sterownik jak to ma miejsce chociażby w DirectX 11. To oczywiście bardzo efektywne rozwiązanie, tyle tylko, że wobec jego zastosowania mocny procesor traci rację bytu. Dla przykładu - Doom odpalony w API Vulkan chodzi bardzo dobrze nawet na procesorach klasy AMD Athlon X4 845 czy Intel Pentium G3258.
Pokaż / Dodaj komentarze do: AMD tłumaczy się ze słabej wydajności procesorów Ryzen 7 w grach