AMD wysyła instrukcje zapobiegania wykupowaniu kart Radeon RX 6000 przez handlarzy

Zapotrzebowanie na karty graficzne nowej generacji jest zaskakująco wysokie. Nagle wszyscy potrzebują nowszego modelu, wyprodukowanego w niższym procesie technologicznym, a im większe są braki, tym większa chęć zakupu. Wszyscy pamiętamy jak wypadła niedawna premiera kart RTX 3080, które szybko stały się produktem widmo. Układy te nie dość, że dojechały na magazyny sklepów w bardzo małej ilości, to dużą ich część wykupili handlarze, którzy oferowali je później po znacznie zawyżonych cenach na portalach aukcyjnych. Aby uniknąć wykupowania kart graficznych, NVIDIA zaimplementowała captcha w swoim własnym oficjalnym sklepie. 

AMD nie chce popełnić tego samego błędu co Nvidia i planuje sprostać zapotrzebowaniu na karty Radeon RX 6000.

Oprócz zabezpieczeń przeciw wykupowaniu kart przez boty, producent zdecydował się również skorzystać z usług sprzedawców zewnętrznych, aby zaoferować swoją wersję Founders Edition zarówno w USA, jak i w Europie. Rozwiązało to jednak tylko jeden problem, podczas gdy popyt jest nadal znacznie wyższy niż podaż. Sytuację idealnie ilustrował wpis duńskiego detalisty, który ujawnił jak wiele kart zostało zamówionych, a ile z nich faktycznie dotarło do sklepu. Niestety wszystko wskazuje, że identycznie będzie wyglądać premiera nadchodzących kart GeForce RTX 3070. Problemy Nvidii może jednak z łatwością wykorzystać AMD.

AMD również będzie musiało stawić czoła ogromnemu popytowi na swoje układy graficzne nowej generacji. W końcu klienci, którzy potrzebują nowych kart graficznych, kupią każdą dostępną kartę - skoro produkty Nvidii są niedostępne, to spragnieni nowości klienci przynajmniej w części zwrócą się do konkurencji, zamiast czekać nie wiadomo jak długo. Aby uniknąć tego samego błędu, co NVIDIA podczas premiery Ampere, AMD wysłało do swoich partnerów dokument przedstawiający możliwe środki zapobiegające przejmowaniu kart z serii Radeon RX 6000 przez boty ustawione przez handlarzy. Dodatkowo producent zapewnia, że dostawy będą wystarczające, by zaspokoić zapotrzebowanie na rynku. Czy tak faktycznie się stanie, czy też Radeony dostępne będą tylko na papierze, okaże się już wkrótce.