Google zgapia od Apple, ale w tym wypadku to dobrze, bo chodzi o bezpieczeństwo

Od miesięcy wiadomo było, że Google pracuje nad zaawansowanym trybem ochrony w Androidzie 16. Nowa funkcja ma zablokować możliwość ręcznego instalowania aplikacji spoza Sklepu Play czy włączyć rozszerzenia oznaczania pamięci.

Teraz okazuje się, że firma wprowadzi kolejną opcję zabezpieczeń, którą można było wcześniej zobaczyć w oprogramowaniu Apple oraz niektórych niestandardowych wersjach Androida.

Podczas analizy plików instalacyjnych aplikacji Google Play Services (wersja 25.11.34) odnaleziono odniesienia do funkcji automatycznego restartu po dłuższym czasie bezczynności. Znaleziony fragment kodu zawiera nazwę „AAPM”, co sugeruje, iż funkcja ta należy do trybu Advanced Protection Mode. Opis wskazuje, że urządzenie zostanie automatycznie uruchomione ponownie, jeśli pozostanie zablokowane przez trzy dni.

Rozwiązanie zaczerpnięte z iOS

Tego typu zabezpieczenie nie jest nowością w świecie technologii. Apple wprowadziło podobną funkcję w systemie iOS 18, nie ogłaszając jej oficjalnie, a jej działanie polega na wymuszeniu restartu iPhone’a po 72 godzinach blokady. Rozwiązanie to ma na celu zwiększenie ochrony użytkowników przed nieautoryzowanym dostępem do ich danych, ponieważ każdorazowy restart sprawia, że telefon staje się trudniejszy do odblokowania przez osoby trzecie.

Tego typu zabezpieczenie nie jest nowością w świecie technologii. Apple wprowadziło podobną funkcję w systemie iOS 18, nie ogłaszając jej oficjalnie, a jej działanie polega na wymuszeniu restartu iPhone’a po 72 godzinach blokady.

Jeszcze wcześniej podobną funkcję wdrożył system GrapheneOS – znany ze swojego nacisku na prywatność i bezpieczeństwo. W jego przypadku automatyczny restart był już od dawna opcją dostępną dla użytkowników, a domyślny czas bezczynności wymagający ponownego uruchomienia skrócono z 72 godzin do zaledwie 18.

Zespół GrapheneOS już w styczniu 2024 roku zgłosił luki w zabezpieczeniach dotyczące oprogramowania układowego telefonów Pixel i Galaxy, które narażały urządzenia na ataki, gdy były używane. Co istotne, te podatności nie dotyczyły telefonów pozostających w stanie spoczynku, czyli wyłączonych lub zablokowanych po włączeniu.