Podążając śladami Netflixa oraz YouTube’a, kolejne firmy ogłaszają obniżenie jakości streamingu swoich serwisów na rynku europejskim w celu obniżenia obciążenia sieci internetowych w czasie epidemii koronawirusa. Tym razem na taki krok zdecydowali się Apple, Amazon oraz Disney. Rzecznik Amazona stwierdził, że popierają potrzebę ostrożnego zarządzania usługami telekomunikacyjnymi, „by upewnić się, że są w stanie sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu na internet, w czasie kiedy tak wiele ludzi pracuje z domu ze względu na COVID-19. Prime Video współpracuje z lokalnymi władzami i dostawcami internetu tam, gdzie jest to potrzebne, by zniwelować przeciążenie sieci”. Jak na razie Amazon zdecydował się na taki ruch tylko w Europie, ale monitoruje sytuację w USA i w innych regionach, by w razie czego podjąć podobne działania.
Kolejne firmy ogłaszają obniżenie jakości streamingu swoich serwisów na rynku europejskim w celu obniżenia obciążenia sieci internetowych w czasie epidemii koronawirusa.
Jeśli chodzi o Apple, to firma nie poinformowała oficjalnie o obniżeniu jakości streamingu w ramach Apple TV+ w Europie, ale zaobserwowane zostało to przez portal 9to5Mac. Na starcie usługa giganta z Cupertino była chwalona za jakość i wysoki bitrate, ale w ostatnich dniach zaobserwowano bardzo duży spadek rozdzielczości streamowanych materiałów (nawet do 670 pikseli w pionie) oraz dużą kompresję z wyraźnie widocznymi artefaktami. Obniżenie jakości widzialne jest nawet na mniejszych telewizorach i daleko jej do 4K z HDR, które było znakiem rozpoznawczym Apple Plus. Jeśli zaś chodzi o Disney+, to usługa nie zdążyła jeszcze dobrze zadebiutować w Europie, a Disney już podejmuje kroki, by obniżyć jej wpływ na obciążenie infrastruktury internetowej na Starym Kontynencie. Prezes firmy, Kevin Mayer, potwierdził, że w tym przypadku zdecydowano się na obniżenie całkowitego wykorzystania przepustowości o przynamniej 25% we wszystkich europejskich krajach, na których Disney+ zadebiutuje już jutro, 24 marca.
Decyzje podjęte przez właścicieli platform streamingowych to odpowiedź na wezwanie unijnego komisarza Thierry’ego Bretona, który zaapelował o współpracę w celu zapewnienia odpowiedniej pracy internetu w Unii Europejskiej, który jest mocno obciążony w czasie, kiedy pozamykano szkoły, a duża część osób przeszła na pracę zdalną. Disney+ przyznało nawet, że będzie dalej monitorować sytuacją i w razie potrzeby zdecydują się na jeszcze większą redukcję bitrare’u. Nie da się ukryć, że to właśnie streaming stanowi bardzo duże obciążenie dla sieci, dlatego też Breton za pomocą hashtagu #SwitchToStandard poprosił konsumentów o przełączenie się na jakość SD. Wygląda jednak na to, że firmy na razie nieco dmuchają na zimne, ponieważ polscy dostawcy zapewniają, że mają jeszcze duże zapasy przepustowości, a brytyjski BT odnotował wprawdzie wzrost dziennego ruchu w sieci aż o 60%, ale to wciąż „tylko połowa wieczornych szczytów i zapotrzebowanie nie zbliża się do maksymalnej przepustowości”, jaką jest w stanie zapewnić ta firma.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Apple, Amazon i Disney także obniżają jakość streamingu