Kalifornijska deputowana ma nadzieję, że uda się zmusić Apple do złożenia dokładnych wyjaśnień, czemu firma sprzeciwia się i lobbuje przeciw legislacji, która może ułatwić naprawę iPhone'ów i innej elektroniki.
W ubiegłym tygodniu Susan Talamantes-Eggman, poseł izby niższej dwuizbowego parlamentu Kalifornii, ogłosiła plan wprowadzenia prawa do naprawy w stanie Kalifornia, co oznacza, że Apple, Microsoft, Samsung i wiele innych firm zmuszonych zostanie do sprzedaży części zamiennych, narzędzi naprawczych oraz instrukcji serwisowych. Co więcej nowy pomysł ma również zmusić producentów do udostępnienia oprogramowania diagnostycznego niezależnym sklepom i serwisom. Udowodniono już, że w zeszłym roku Apple lobbowało przeciw identycznemu pomysłowi w Nowym Jorku, a firma składała prywatnie propozycje deputowanym, by Ci uśmiercili legislację w miejscach takich jak Nebraska. Dodatkowo firma mocno wykorzystywała swoje członkostwo w organizacjach takich jak CompTIA czy Consumer Technology Association, by również publicznie sprzeciwiać się pomysłom rządzących.
Czy podobne pomysły miałyby szansę powodzenia w Europie?
Teraz jednak gdy debata na temat nowych przepisów ma się obyć w stanie, z którego pochodzi Apple, Susan Talamantes-Eggman ma więc nadzieję, że uda się zmusić koncern do publicznego wystąpienia i skomentowania sprawy. "Apple jest bardzo ważną firmą w stanie Kalifornia i jedną z tych, które darzę ogromnym szacunkiem. Jednak ich obowiązkiem jest wyjaśnić, czemu nie możemy naprawiać swoich własnych rzeczy i jakie zagrożenia są z tym związane" - mówi Susan Talamantes-Eggman, która podkreśla, że projekt ustawy będzie dotyczył zarówno elektroniki konsumenckiej, jak i sprzętu rolniczego. Przemysł elektroniki wprowadził model autoryzowanych serwisów, co polega na konieczności opłacania producenta przez małe serwisy, by móc stać się oficjalnym punktem naprawczym. U Apple sprawa wygląda jeszcze inaczej, bo punkty serwisowe mogą dokonywać tylko podstawowych napraw, całą resztę dokonuje Apple. W tym samym czasie setki nieautoryzowanych serwisów dokonują tych samych poważniejszych napraw, bez autoryzacji Apple, jednak często stosując zamienniki niższej jakości. Przemysł uważa, że firmy w ten sposób chronią swoją własność intelektualną, konsumentów oraz bezpieczeństwo urządzenia, jednakże jak dotąd żadna firma nie weszła w dyskusję i nie wyjaśniła jak nowa ustawa uderza w ochronę własności intelektualnej. "To ich model biznesowy - coś sprzedają i to naprawiają. To nie jest problem znaku towarowego ani żadnych tajemnic" - podkreśla Susan Talamantes-Eggman.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Apple ma wyjaśnić czemu zakazuje napraw iPhone'ów we własnym zakresie