Już w piątek Apple rozpocznie blokowanie nielicencjonowanych aplikacji w chińskim App Store. Jest to reakcja na przepisy Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informacyjnych (MIIT), które nakazują, że aplikacje muszą posiadać ważny numer zgłoszenia dostawcy treści internetowych (ICP).
AppStore w Chinach pozbawiony został większości aplikacji.
Chińskie przepisy wymagają, aby twórcy aplikacji posiadali numer ICP, który nadaje tamtejsze ministerstwo. Żeby jednak zdobyć taki numer i móc legalnie dostarczać aplikacje, deweloperzy muszą fizycznie znajdować się w Chinach za pośrednictwem swojej filii lub udostępniać tam swoją infrastrukturę. W przeciwnym razie, konieczne jest współpracowanie z chińskim wydawcą. Przepisy te drastycznie ograniczają możliwość pobierania aplikacji na iPhone'y i nie jest możliwe dalsze omijanie przepisów za pomocą sieci VPN.
Apple zablokowało większość aplikacji w App Store na polecenie rządu Chin. Użytkownicy nie mogą ich pobrać, nawet korzystając z VPN, co było dotąd sposobem na ominięcie blokad. Twórcy aplikacji mają obowiązek posiadania placówki w Chinach, jeśli chcą dostarczać produkty na ten rynek.
Ponieważ Chiny wprowadziły nowe przepisy, które zobowiązują aplikacje do ujawniania numeru zgłoszenia ICP w swoich opisach, Apple musi zablokować dostęp do wszystkich aplikacji, które nie posiadają odpowiedniej licencji, w tym popularne usługi takie jak YouTube, Facebook, X, WhatsApp i wiele innych. Dodatkowo, aby zdobyć licencję ICP, aplikacje muszą być obecne fizycznie w Chinach. Ten wymóg praktycznie wyklucza większość aplikacji dostępnych w App Store.
Rich Bishop, współzałożyciel firmy AppInChina, która specjalizuje się w wydawaniu aplikacji, wyjaśnił, że "aby zastosować się do nowych przepisów, twórcy aplikacji muszą teraz mieć firmę w Chinach lub współpracować z lokalnym wydawcą". AppInChina cieszy się obecnie dużym popytem, ponieważ istnieje po to, aby spełniać wymagania MIIT dotyczące licencjonowania aplikacji. Oprócz wymogu licencji ICP, aplikacje, które chcą być sprzedawane w Chinach, mogą także być zobowiązane do uzyskania dodatkowych licencji:
- Gry muszą posiadać numer homologacji, a aplikacje zawierające książki i czasopisma muszą posiadać pozwolenie na publikację w Internecie wydane przez chińską Krajową Administrację Prasy i Publikacji (NPPA).
- Aplikacje zawierające treści religijne muszą uzyskać pozwolenie na udostępnianie internetowych informacji religijnych wydane przez chińską Krajową Administrację ds. Religii (NRAA)
- Aplikacje zawierające wiadomości muszą uzyskać pozwolenie na udostępnianie informacji w wiadomościach internetowych wydane przez chińską administrację cyberprzestrzeni (CAC)
Chiny wielokrotnie wywierały naciski na Apple, wprowadzając coraz bardziej restrykcyjne przepisy. W 2016 roku Apple musiało zamknąć iTunes i iBooks w Chinach. W 2017 roku firma musiała usunąć aplikacje VPN. W sierpniu 2018 r. usunięto 25 000 aplikacji, które spełniały obowiązującą w tym kraju definicję „hazardu”. Dwa lata później wyrzuciło tysiące gier.
Należy również pamiętać, że Apple nie przeciwstawiało się Chinom i udostępniało aplikacje paramilitarnej grupy Xinjiang Production and Construction Corps, bojąc się reakcji, z jaką w 2021 roku spotkało się H&M, które zaprzestało pozyskiwania bawełny z regionu Xinjiang, gdzie ponad milion ujgurskich muzułmanów zostało zmuszonych do pracy. Producent odzieży został wymazany z map Apple na życzenie władz. Nieco później wybuchł skandal, gdy Apple sugerowało używanie nazwy podkreślającej przynależność Tajwanu do Chin. Władze naciskały również na wymóg przechowywania danych chińskich użytkowników w Chinach oraz dostęp do kluczy szyfrujących. O ile ten pierwszy warunek został dawno temu spełniony, co do tego drugiego, Apple zarzeka się, że dane użytkowników oraz ich prywatność jest bezpieczna.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Apple podporządkowało się Chinom. Sklep AppStore stał się bezużyteczny