Krajowa Administracja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) wszczęła nowe dochodzenie w sprawie Tesli. Tym razem amerykański regulator analizuje działanie oprogramowania Full Self-Driving (FSD), które – według licznych zgłoszeń – nie przestrzega przepisów ruchu drogowego, szczególnie podczas przejazdu na czerwonym świetle i przy zmianach pasa ruchu.
Śledztwo oznaczone symbolem PE25012 prowadzi Office of Defects Investigation, ODI, które od kilku lat monitoruje zachowanie systemów wspomagania jazdy w pojazdach Tesli. Dochodzenie jest wstępne, lecz jego zakres już teraz obejmuje setki tysięcy aut wyposażonych w FSD w wersjach nadzorowanych i testowych.
Seria problemów Tesli z bezpieczeństwem
Nowa kontrola pojawia się zaledwie kilka tygodni po innym dochodzeniu, które dotyczyło problemów z elektronicznymi klamkami. W kilku zgłoszonych przypadkach dzieci zostały uwięzione w pojeździe, ponieważ system otwierania drzwi przestał reagować. Właściciele musieli wybijać szyby, by wydostać pasażerów. Tesla przyznała, że pracuje nad przeprojektowaniem wadliwego elementu. W jednym z przypadków dotyczących Cybertrucka, w grę wchodzi nawet proces sądowy po śmierci nastolatków, którzy nie mogli się wydostać z płonącego pojazdu.
NHTSA analizuje, czy sposób działania oprogramowania FSD nie stwarza zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego. Agencja zwraca uwagę, że Tesla sprzedaje system jako technologię poziomu 2 według klasyfikacji Stowarzyszenia Inżynierów Motoryzacji (SAE). Oznacza to, że kierowca musi przez cały czas zachować pełną kontrolę nad pojazdem i pozostaje odpowiedzialny za jego zachowanie.
Przejazd na czerwonym świetle i niebezpieczne manewry
ODI zidentyfikowało osiemnaście skarg użytkowników oraz jeden raport medialny dotyczący sytuacji, w których Tesla z aktywnym FSD nie zatrzymała się na czerwonym świetle. W części przypadków kierowca nie otrzymał żadnego ostrzeżenia, zanim samochód przejechał przez skrzyżowanie.
Agencja odnotowała także sześć incydentów, w których pojazdy Tesli wyposażone w FSD przejechały na czerwonym i doprowadziły do kolizji. Cztery z tych zdarzeń zakończyły się obrażeniami uczestników ruchu. W kilku sytuacjach samochód zatrzymał się prawidłowo, po czym samoczynnie ruszył dalej, mimo utrzymującego się czerwonego światła.
Współpraca ODI z lokalnymi służbami w stanie Maryland wykazała, że problem może mieć charakter powtarzalny. Na jednym z tamtejszych skrzyżowań w miejscowości Joppa odnotowano kilka identycznych przypadków, co sugeruje błąd systemowy, a nie jednostkowe zdarzenie.
Niebezpieczne zmiany pasa i błędne manewry
Kolejna część śledztwa dotyczy sytuacji, w których pojazdy z aktywnym FSD zjeżdżały na przeciwległy pas ruchu, przekraczały podwójną linię ciągłą lub skręcały w niewłaściwą drogę. Zgłoszenia obejmują również przypadki, gdy system wjeżdżał prosto w skrzyżowanie z pasa przeznaczonego wyłącznie do skrętu, albo wykonywał manewr skrętu z pasa przeznaczonego do jazdy na wprost.
Niektórzy kierowcy zgłosili, że FSD wykonywał zmianę pasa bez wcześniejszego powiadomienia o konieczności interwencji, co mogło prowadzić do niebezpiecznych sytuacji w ruchu miejskim. ODI zapowiedziało, że dochodzenie obejmie także inne scenariusze, w tym zachowanie systemu podczas przejazdu w pobliżu torów kolejowych czy manewrów na wąskich drogach lokalnych.
Zakres dochodzenia i objęte modele
Postępowanie dotyczy niemal całej linii produktowej Tesli. W kręgu zainteresowania NHTSA znalazły się modele 3 (2017–2026), S (2016–2025), X (2016–2025), Y (2020–2026) oraz Cybertruck (2023–2026). Wszystkie te pojazdy mogą być wyposażone w oprogramowanie FSD, które w Stanach Zjednoczonych funkcjonuje w ograniczonej, nadzorowanej formie.
Agencja nie ujawniła, kiedy zakończy analizę ani czy prowadzi rozmowy z przedstawicielami Tesli. W przypadku potwierdzenia błędów możliwe jest rozszerzenie dochodzenia na poziom formalny, który może zakończyć się wezwaniem producenta do wprowadzenia zmian w oprogramowaniu lub przeprowadzenia akcji serwisowej.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Tesla wywołuje chaos na drogach. Autonomiczna jazda ignoruje czerwone światła