Technologia autonomicznej jazdy w autach Tesli od lat wzbudza kontrowersje, od zarzutów o fałszywą reklamę, przez wypadki śmiertelne, aż po oskarżenia o zatajanie problemów. Najnowsze doniesienia z Austin w Teksasie tylko pogłębiają krytykę, bo okazuje się pojazdy robotaxi firmy Elona Muska miały uczestniczyć w serii wypadków niemal natychmiast po rozpoczęciu testów pod koniec czerwca.
Zgłoszenie do amerykańskiego rządu ujawnia, że flota autonomicznych taksówek Tesli odnotowała trzy kolizje tuż po uruchomieniu programu 23 czerwca. Co więcej, choć dane firmy są mocno ocenzurowane i nieprecyzyjne, istnieją przesłanki, że część incydentów mogła wydarzyć się już pierwszego dnia. Z raportu wynika bowiem, że wszystkie lipcowe wypadki miały miejsce w ciągu pierwszych 7 tysięcy mil przejechanych przez flotę, co stawia wynik Tesli w wyjątkowo złym świetle. Dla porównania, konkurencyjne Waymo po przejechaniu 96 milionów mil notuje wskaźnik bezpieczeństwa przewyższający większość kierowców ludzkich.
Zgłoszenie do amerykańskiego rządu ujawnia, że flota autonomicznych taksówek Tesli odnotowała trzy kolizje tuż po uruchomieniu programu 23 czerwca.
Niejasne raporty i nagrania z pierwszych dni
Tesla opisała dwa z wypadków jako uderzenia w tył pojazdu, jedno podczas skrętu w prawo, drugie po nieoczekiwanym zatrzymaniu się auta. W trzecim przypadku autonomiczny samochód uderzył w nieruchomy obiekt, powodując drobne obrażenia i konieczność odholowania pojazdu.
Jeszcze w dniu inauguracji testów w sieci zaczęły krążyć nagrania pokazujące robotaksówki Tesli, które przekraczały prędkość i łamały przepisy drogowe. Co więcej, materiały często pochodzą od samych inwestorów Tesli. Program w Austin ograniczono bowiem do influencerów, lojalnych fanów firmy i ich gości. Dodatkowo każdy kurs nadzorują ludzie, dzięki czemu pasażerowie mogą aktywować hamulec awaryjny z fotela pasażera. Tym bardziej niepokoi fakt, że mimo tego środka bezpieczeństwa doszło do wypadków.
Branża robotaxi pod presją
Tesla nie jest jedyna w kłopotach. Waymo i General Motors również mierzyły się z problemami. Waymo trafiło pod lupę amerykańskiego urzędu NHTSA po licznych incydentach, a GM całkowicie wycofało się z biznesu autonomicznych taksówek. Co więcej, sami kierowcy pojazdów elektrycznych nie są przekonani do pełnej automatyzacji. Z badań z sierpnia tego roku wynika, że większość klientów Tesli jest wobec technologii obojętna lub wręcz wroga, a niemal połowa uważa, że pełna autonomiczna jazda powinna być nielegalna.
Pomimo trudności rynek nie zwalnia. W przyszłym roku Wayve i Uber planują uruchomić autonomiczne usługi w Wielkiej Brytanii, a według doniesień swoje wejście w segment robotaxi przygotowuje także NVIDIA.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Trzy wypadki Robotaxi Tesli po starcie testów. "Autonomiczna jazda powinna być nielegalna"