EA DICE stopniowo dzieli się kolejnymi szczegółami o oczekiwanym Battlefield 5. Dotychczas dość ściśle skrywaną tajemnicą był tryb battle royale, którego gra będzie posiadać. Za sprawą nowego materiału wideo dowiadujemy się o nim nieco więcej niż wcześniej. Otóż z ujawnionych przez deweloperów informacji wiemy, że tryb inspirowany battle royale nazywa się Firestorm i umożliwi rozgrywkę maksymalnie 64 graczom, co jest mniejszą liczbą niż tradycyjne 100 osób w przypadku większości konkurencyjnych produkcji. Zasady są proste: w pojedynkach uczestniczy 16 drużyn po 4 osoby w każdej. Zgodnie z obietnicą twórców gra rzuci nas do największej w historii całej marki mapy, aczkolwiek tutaj bliższe detale odnośnie jej rozmiarów poznamy dopiero w przyszłości. Oczywiście całość opiera się na zasadach battle royale, a więc do regularnego przemieszczania się zmusi nas czasowo kurczący się wielki pierścień. Do tego nie zabraknie dość sporej ilości pojazdów.
W trybie Firestorm podczas jednej rozgrywki będzie mogło uczestniczyć maksymalnie 64 graczy.
Pomimo iż battle royale stanowi dość ważną nowinkę w Battlefield 5 tak nie zapominajmy o pozostałych trybach sieciowych. W prezentowanym materiale EA DICE pochwaliło się wieloma innymi elementami, w tym klasycznym multiplayerem. W finalnym wydaniu produkcji znajdzie się osiem trybów: Final Stand, Airborne, Breakthrough, Domination, Team Deathmatch, Conquest Assault, Frontlines i Conquest, wspomaganych przez Wielkie Operacje, które bazują na kluczowych bitwach z czasów II wojny światowej. W ramach tej formy zabawy trafimy do wielu zróżnicowanych miejsc globu od znanej z bety Norwegii, Rotterdamu po francuską wioskę czy Afrykę Północną. Co warto podkreślić to fakt, że już alpha pokazała, że Wielkie Operacje mogą stanowić dobre urozmaicenie dla pozostałych trybów.
Zobacz: Battlefield 1 Premium Pass za darmo. Co przyniesie beta Battlefield 5?
W przeciwieństwie do Call of Duty: Black Ops 4 tutaj pojawi się pełnoprawna kampania fabularna jednakże opartą ją na znanych z BF 1 Wojennych Opowieściach, a więc poszczególnych misji zrzucających nas z jednego na drugie miejsce na świecie. Przy okazji EA DICE obiecało również poprawione względem poprzedniej odsłony poruszanie się postaci oraz balans broni, aczkolwiek jeśli chodzi o drugą kwestię to wcześniejsza alpha, którą mieliśmy okazję przetestować nie potwierdzała tych słów. Oczywiście wraz z upływem czasu i prac zapewne doszlifowano wszelkie niezbędne mechanizmy, jednak o tym przekonamy się ostatecznie dopiero w momencie debiutu. Tak czy inaczej Battlefield 5, choć dla niektórych fanów pozostaje jedynie klonem części z 2016 roku, zapowiada się niezwykle ciekawie, dzięki czemu warto będzie go ograć.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Battlefield 5 - nowe informacje o battle royale