Unia Europejska zaostrza przepisy dotyczące importu pojazdów elektrycznych z Chin, nakładając na nie wysokie cła, które mają chronić europejski przemysł motoryzacyjny przed konkurencją. Jednak chińscy producenci szybko znaleźli sposób, aby obejść te ograniczenia. Klucz do sukcesu? Hybrydy, które – jak się okazuje – zostały wyłączone z nowego systemu taryfowego.
Według raportu agencji Reuters, chińskie koncerny motoryzacyjne zmieniają swoją strategię eksportową, koncentrując się na pojazdach hybrydowych zamiast elektrycznych. Producenci, tacy jak BYD, już wprowadzają na rynek europejski nowe modele hybrydowe i planują dalsze zwiększenie ich oferty w nadchodzących latach.
Chiny znalazły lukę w unijnych regulacjach, która pozwala im kontynuować ekspansję w Europie pomimo wysokich ceł na pojazdy elektryczne.
Unijne cła a chińska odpowiedź
Unia Europejska nałożyła cła na chińskie pojazdy elektryczne, które mogą sięgać nawet 45,3%. Mają one zniwelować konkurencyjną przewagę Chin, wynikającą z szerokiego wsparcia państwowego w postaci subsydiów, tanich kredytów, dostępu do ziemi i surowców. Mimo to, hybrydy nie zostały objęte taryfami, co daje chińskim producentom, takim jak BYD czy Geely, przewagę i otwiera nowe możliwości ekspansji.
Eksport hybryd do Europy wzrasta w zawrotnym tempie. W okresie od lipca do października 2023 roku liczba sprowadzonych z Chin hybryd przekroczyła 65 800 sztuk – ponad trzykrotnie więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Równocześnie dostawy samochodów elektrycznych spadły aż o 58%. Hybrydy, w tym modele typu plug-in (PHEV), zaczynają odgrywać kluczową rolę w chińskiej ofensywie na europejskim rynku motoryzacyjnym.
Chińscy producenci zdominowali rynek elektryków w Europie, a teraz mogą powtórzyć ten sukces w segmencie hybryd typu plug-in, który dotychczas pozostawał domeną firm europejskich i japońskich. Tańsze modele o wyższej wydajności paliwowej mogą zrewolucjonizować rynek i zagrozić dominacji lokalnych producentów.
Przykładem tej strategii jest model Seal U DM-I firmy BYD, którego cena w Europie zaczyna się od 35 900 euro. To o 700 euro mniej niż cena popularnego Volkswagena Tiguana PHEV i o 10% taniej niż Toyota C-HR PHEV. Takie podejście może sprawić, że chińskie hybrydy staną się atrakcyjnym wyborem dla europejskich konsumentów, szczególnie w segmencie aut rodzinnych i miejskich.
Chińskie firmy nie poprzestają jednak na eksporcie. BYD rozważa budowę nowej fabryki na Węgrzech, która produkowałaby zarówno hybrydy, jak i pojazdy elektryczne, co dodatkowo umocniłoby ich pozycję na europejskim rynku.
Czy Unia Europejska wprowadzi cła na hybrydy?
Rosnący udział chińskich hybryd w Europie może skłonić Unię Europejską do wprowadzenia nowych regulacji, obejmujących również pojazdy hybrydowe. Zdaniem analityków, chińskie firmy mogą postępować ostrożnie, aby uniknąć zaostrzenia polityki celnej. Jednak dane finansowe sugerują, że nawet w przypadku podniesienia ceł, wielu producentów nadal byłoby w stanie osiągać zyski. Na przykład pięć z sześciu modeli BYD w Europie pozostałoby rentownych nawet przy cłach na poziomie 30%.
Chińscy giganci, tacy jak Geely czy SAIC, już dostosowują swoje strategie, wprowadzając nowe modele hybrydowe na rynek europejski. Geely zaprezentowało niedawno nowy model PHEV, a SAIC planuje eksportować do Europy pojazdy z różnymi układami napędowymi, by sprostać zmieniającym się przepisom i preferencjom konsumentów.
Tymczasem rosnący eksport chińskich hybryd i ich sukces w Europie mogą oznaczać poważne wyzwanie dla europejskich producentów. Chińskie firmy udowadniają, że są gotowe szybko adaptować się do zmieniających warunków i skutecznie konkurować na globalnym rynku motoryzacyjnym.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Niemcy mają problem. Chińczycy znaleźli lukę w cłach i z chęcią to wykorzystują