Dla sądu emotikon "kciuk w górę" oznaczał potwierdzenie. Mężczyzna zapłaci teraz 82 tysiące dolarów

Dla sądu emotikon "kciuk w górę" oznaczał potwierdzenie. Mężczyzna zapłaci teraz 82 tysiące dolarów

Kanadyjski sędzia widocznie bardzo dobrze rozumie sposób, w jaki dziś komunikują się ludzie. Czy jednak emotikon "kciuk w górę" jest wystarczający, aby uznać, że doszło do zawarcia umowy? Według tamtejszego sądu tak.

Emotikony mogą być formalną odpowiedzią?

Wraz z rozwojem technologii odkryliśmy nowe sposoby komunikacji. Dziś, gdy otrzymana wiadomość nam się spodoba, często zamiast odpowiadać w tradycyjny sposób wolimy przypiąć serduszko czy dać lajka. Okazuje się, że z pozoru niezobowiązujące emotikony mogą być potraktowane w niektórych sytuacjach jako normalne odpowiedzi.

Sędzia uargumentował swoją decyzję powołując się na definicję "kciuka w górę" w słowniku.

Like emoji

Jak donoszą zagraniczne media, kanadyjski sędzia z prowincji Saskatchewan uznał popularny emotikon "kciuk w górę" za potwierdzenie zawarcia umowy. Zacznijmy jednak od początku. Historia rozpoczęła się wraz z wysłaniem przez osobę zainteresowaną kupnem lnu wiadomości tekstowej do rolnika. Kupujący poinformował w niej, że jest zainteresowany 86 tonami lnu po 17 dolarów za buszel. Dostawa miała być zrealizowana jesienią. 

"Kciuk w górę" równoznaczny z potwierdzeniem

Następnie mężczyźni przeprowadzili rozmowę telefoniczną, w rezultacie czego rolnik otrzymał wiadomość ze zdjęciem umowy oraz prośbą o jej potwierdzenie. Zawarte w dokumencie informacje mówiły o dostawie lnu w listopadzie. I tutaj wkraczamy w główną część sprawy. Na otrzymaną wiadomość, rolnik odpowiedział za pomocą emotikony, a dokładniej popularnego "kciuka w górę". Jak już możecie się domyślać, w listopadzie żaden len nie został dostarczony.

Według zamawiającego, emotikon oznaczał zawarcie umowy, ponieważ obie strony już wcześniej dogadywały się poprzez wiadomości i rolnik zawsze realizował zamówienia. Druga strona tego sporu uważa jednak, że "kciuk w górę" był jedynie znakiem, że ową umowę otrzymał. Nic więcej. To jednak nie przekonało sędziego, bo według jego wyroku, wspomniany emotikon jest równoznaczny z podpisem. Oznacza to, że rolnik nie zrealizował zamówienia w określonym terminie.

Sędzia uargumentował swoją decyzję powołując się na definicję "kciuka w górę" w słowniku. Mężczyzna, który nie dostarczył lnu na czas będzie teraz musiał zapłacić ponad 82 tysiące dolarów kary. Sprawa jest naprawdę dziwna. Z jednej strony to oznaka dostosowania się sądu do obecnych realiów w komunikacji, z drugiej jednak to traktowanie grafiki jako odpowiedzi. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że emotikony nie mają do końca określonego znaczenia i mogą być różnie interpretowane przez różne osoby. Przypięcie serduszka nie oznacza przecież miłości. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Dla sądu emotikon "kciuk w górę" oznaczał potwierdzenie. Mężczyzna zapłaci teraz 82 tysiące dolarów

 0