Tom Cruise nadal jest zdeterminowany, aby nakręcić swój kolejny film w kosmosie, ponownie współpracując z reżyserem "Edge of Tomorrow", Dougiem Limanem. Aktor wyraził tę determinację w rozmowie z Variety podczas premiery filmu "Mission: Impossible – Dead Reckoning Part One" w Nowym Jorku.
Tom Cruise nie zrezygnował z planów lotu na ISS.
Mimo że nie ma jeszcze ustalonej daty produkcji, Cruise powiedział: "Idziemy do przodu". Universal Pictures wspiera ten film, który wciąż nie ma tytułu, z budżetem wynoszącym około 200 milionów dolarów. W tej aktualizacji brakuje wzmianki o NASA lub Elonie Musku z SpaceX, z którymi Cruise rozmawiał o filmie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jeszcze w 2020 roku. Chociaż Musk wyraził zainteresowanie projektem, nie jest jasne, czy nadal jest zaangażowany, zwłaszcza że ostatnio ma sporo innych problemów na głowie. Jednak przed wyruszeniem w kosmos, Cruise musi najpierw nakręcić "Mission: Impossible – Dead Reckoning Part Two", potencjalne zakończenie swojej długotrwałej serii szpiegowskiej. Scenarzysta i reżyser Christopher McQuarrie potwierdził, że prace nad kontynuacją rozpoczną się po zakończeniu trasy prasowej dotyczącej części pierwszej.
Tom Cruise nie przestaje zaskakiwać. Nie dość, że wykonuje samodzielnie sceny kaskaderskie, to kolejny film chce nakręcić w kosmosie. Jeszcze niedawno w sprawę był zaangażowany również Elon Musk.
Za kamerą ma stanąć reżyser Edge of Tomorrow (Na skraju jutra).
W drodze powrotnej do Wielkiej Brytanii, filmowiec planuje zatrzymać się, aby zbadać potencjalne lokalizacje, dodając, że ma dwa dni urlopu przed powrotem do pracy. Jak zawsze, jednym z najbardziej wyczekiwanych elementów każdego filmu "Mission: Impossible" są spektakularne sceny kaskaderskie, które Cruise wykonuje osobiście. W najnowszym filmie obejmują one zjazd na motocyklu z klifu, skok ze spadochronem oraz dynamiczne sekwencje walki na pokładzie pociągu, do których ekipa musiała stworzyć praktyczne modele od podstaw. Patrząc na zaangażowanie aktora, nie dziwi fakt, że chce on pokonywać kolejne wyzwania.
Należy jednak zauważyć, że pełnometrażowy film Toma Cruise'a nie będzie pierwszym filmem kręconym w kosmosie. Osiągnięcie to zostało już wcześniej zrealizowane przez Rosjan, którym bardzo zależało na wyprzedzeniu Hollywood. Dramatowi kosmiczny o nazwie "The Challenge" trafił do rosyjskich kin w kwietniu. Film opowiada historię lekarza, który został zmuszony do udania się w kosmos w celu przeprowadzenia operacji na rannym kosmonaucie. Produkcja ta była realizowana na orbicie przez prawie dwa tygodnie, przy budżecie wynoszącym 1,555 miliarda rubli i osiągnęła dochód z kas regionalnych w wysokości 1 miliarda rubli od maja. Nie jest jednak jasne, czy film ten będzie kiedykolwiek szeroko dystrybuowany.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Dla Toma Cruise'a nie ma "mission impossible". Następny film chce nakręcić w kosmosie