Według raportu CNBC były prezydent USA, Donald Trump, zdecydował się pozwać Facebooka, Google i Twittera oraz ich prezesów, odpowiednio Marka Zuckerberga, Sundara Pichaia i Jacka Dorseya, za rzekome naruszenie jego prawa do wolności słowa wynikającego z pierwszej poprawki konstytucji USA. Trzeba przyznać, że firmy te pozwalały Trumpowi szaleć na swoich platformach, gdy był on jeszcze prezydentem, ale stały się znacznie mniej pobłażliwe po zakończeniu jego kadencji. Trump ogłosił pozew w swoim klubie golfowym w Bedminster w stanie New Jersey w towarzystwie dwóch osób z popierającej go organizacji non-profit America First Policy Institute. Roszczenia przeciwko firmom technologicznym i ich liderom zostaną złożone w sądzie federalnym na Florydzie. Facebook nie skomentował jeszcze działań prawnych, podczas gdy Google i Twitter stanowczo odmówiły komentarza w tej sprawie.
Były prezydent USA, Donald Trump, zdecydował się pozwać Facebooka, Google i Twittera oraz ich prezesów, odpowiednio Marka Zuckerberga, Sundara Pichaia i Jacka Dorseya.
Kwestia pozwolenia Trumpowi na korzystanie z platform społecznościowych, takich jak Twitter, była gorącym tematem przez całą jego prezydenturę, ale dopiero po szturmie na Kapitol przez jego zwolenników w ostatnich tygodniach jego urzędowania, zdecydowano się podjąć bardziej stanowcze kroki i zbanować go w najpopularniejszych mediach społecznościowych, z których Trump chętnie korzystał. Twitter na stałe zablokował dostęp do korzystania ze swojej platformy byłemu prezydentowi, mówiąc, że podsycał przemoc na Kapitolu, podczas gdy Facebook ma zakaz, który uniemożliwi mu korzystanie z platformy do stycznia 2023 roku, ale ten może zostać przedłużony. Ciekawie będzie zobaczyć, czy dzięki pozwowi uda mu się coś osiągnąć. Chociaż Trump powołuje się na prawa określone w Konstytucji, to jednak mówimy tu o prywatnych firmach, gdzie obowiązują różne zasady dotyczące warunków świadczenia usług, na które każdy użytkownik musi wyrazić zgodę.
Sztab Bidena naciskał, a nawet błagał Facebooka, by cenzurować Donalda Trumpa
Były prezydent początkowo miał zupełnie inny plan niż wojna sądowa z technologicznymi firmami, gdyż chciał wystartować z własną platformą dla osób, które podzielają jego poglądy. W maju doczekaliśmy się odpowiedzi Trumpa na społecznościowych gigantów, ale ta okazała się sporym rozczarowaniem, gdyż zasadniczo była po prostu blogiem postawionym na WordPress. Niedawno jednak wystartowało GETTR, nowa aplikacja społecznościowa od byłego doradcy Trumpa, Jasona Millera, która przekroczyła już ponad 100000 pobrań i otrzymała tysiące pozytywnych recenzji przed oficjalną premierą przypadającą na 4 lipca. Aplikacja opisywana jest jako "bezstronna" platforma mediów społecznościowych, która opiera się na zasadach wolności słowa, niezależnej myśli i odrzuceniu cenzury politycznej oraz kultury anulowania. Jej deklarowanym celem jest "stworzenie targowiska pomysłów w celu dzielenia się wolnością i demokracją na całym świecie".
Pokaż / Dodaj komentarze do: Donald Trump idzie na wojnę z Facebookiem, Google, Twitterem i ich CEO