Twórca gier znalazł nowy, a zarazem niespotykany sposób na wykorzystanie notatnika od Microsoft. Uruchomił on bowiem w tym prostym edytorze tekstu DOOM-a z 1993 roku. Gra działa ponoć nawet w 60 klatkach na sekundę. Co ciekawe nie były potrzebne nawet żadne modyfikacje samego notatnika. Projekt nosi nazwę NotepadDOOM i jest podobno w pełni grywalny. Dopracowanie tej wersji ma zająć twórcy kilka dni.
Chyba większość z nas słyszała o niecodziennych i jednocześnie prześmiewczych modyfikacjach, które pozwalały uruchomić popularnego DOOM-a w wielu nietypowych środowiskach. Twórca gier, Sam Chiet, postanowił dołączyć do tej "zabawy". Odkrył on nowy sposób na wykorzystanie klasycznego notatnika Microsoftu. Ten prosty edytor tekstu posłużył jako "platforma" do uruchomienia DOOM-a z 1993 roku. Co ciekawe gra działa ponoć w aż 60 klatkach na sekundę. Autor podkreślił, że sam notatnik nie był przez niego w tym celu modyfikowany. Projekt dostał niezbyt oryginalną nazwę NotepadDOOM. Istotny jest jednak fakt, że tytuł ma być w pełni grywalny. Sam Chiet nie udostępnił niestety informacji na temat samego działania modyfikacji. NotepadDOOM ma być finalnie opublikowany, tak aby ludzie mogli się z nim bliżej zapoznać.
Zwykły notatnik od Microsoftu posłużył twórcy gier jako "platforma" do uruchomienia DOOM-a z 1993 roku. Autor podkreślił, że sam notatnik nie był przez niego w tym celu modyfikowany, a tytuł działa w aż 60 klatkach na sekundę.
Autor wspomniał również, że dopracowanie NotepadDOOM tak, aby można go było opublikować będzie wymagało jeszcze trochę wysiłku. Ukończenie tego działa ma jednak zająć tylko kilka dni. John Romero, jeden z twórców DOOM-a, docenił pracę Sama Chieta komentując na Twitterze, że modyfikacja jest niesamowita. Materiał z nietypowego gameplay'u jest dostępny na YouTube.
Jak można było się spodziewać, sama "grafika" jest dość mało czytelna. Widzimy także problemy z szybkością renderowania kolejnych scen, co może być spowodowane tym, że notatnik zwyczajnie nie jest w stanie tak szybko zapisać dużej ilości znaków. Bardzo możliwe, że zanim gra trafi do szerszej publiczności, również ten błąd zostanie w jakiś sposób wyeliminowany. Trzeba przyznać, że sam projekt wygląda niesamowicie, chociaż to wciąż raczej tylko dowód na to, że się da, a nie coś faktycznie przydatnego. Niemniej jednak twórcy należy się uznanie za kreatywność i samą realizację projektu.
Zobacz także:
- Europejskie ceny płyt Z790. Najtańsze modele kupimy za mniej niż X670
- Intel Arc A770 i Arc A750 - testy i recenzje
- Bankructwo firmy stojącej za rosyjskimi procesorami Baikal. Prezesowi grozi 10 lat więzienia
Pokaż / Dodaj komentarze do: DOOM odpalony w... notatniku. I to w 60 klatkach!