Dying Light 2 trafi do sprzedaży jeszcze w 2021 roku. Techland aktualizuje informacje o grze

Dying Light 2 to tytuł, na który fani serii czekają od dawna, jednak na początku roku pojawiła się niepokojąca informacja o przełożeniu momentu wydania gry na bliżej nieokreślony czas. Teraz Techland zaktualizował informacje o projekcie, prezentując nowy materiał, a także przybliżoną datę debiutu, który ma nastąpić jeszcze w 2021 roku. Kiedy dokładnie? Tego obecnie nie wiemy, aczkolwiek deweloperzy zapewne celują w okres jesienny. Jest to niewątpliwie dobra wiadomość, ponieważ z tytułem wiązane są niemałe nadzieje. Dodatkowo na udostępnionym materiale wideo możemy ujrzeć dosłownie urywek bezpośredniej rozgrywki. Główny projektant dwójki, Tymon Smektała przyznał, że są niezwykle dumni z tak oddanych fanów, bez względu na to, jak wyrażają swoje uczucia. Zapewnił też, iż zespół intensywnie pracuje nad dopracowaniem produkcji, którą mamy ogrywać miesiące po premierze.

Dying Light 2 ma zadebiutować jeszcze w 2021 roku.

Dying Light 2 został ujawniony na konferencji Microsoftu w 2018 roku, chociaż twórcy przyznaają, że pospieszyli się z tym wydarzeniem i mogli poczekać na lepszą chwilę. Od pewnego czasu do mediów trafiają niepokojące doniesienia jakoby tytuł powstał w ogromnych męczarniach, a w polskim studiu panował chaos być może większy niż w CD Projekt RED i nadejściem Cyberpunka 2077. W Techlandzie panuje nawet żart, że nic nie jest pewne nawet nazwa gry. Nic więc dziwnego, że firma postanowiła przedstawić nowe detale dotyczące projektu i przybliżyć nieco termin premiery. Szkoda jedynie, że poza urywkiem, na którym bohater wykonuje popisowe akrobacje, nie przedstawiono niczego konkretnego, choć więcej detali poznamy w przyszłości. Czy jest to jednak powód do niepokoju zwiastujący powtórzenie się scenariusza z CP 2077?

Oby do tego nie doszło i deweloperzy możliwie najlepiej doszlifowali Dying Light 2. Sam Techland zaprzeczył o koszmarze produkcyjnym, potwierdzając postęp prac. Akcja fabuły ma toczyć się 15 lat po wydarzeniach przedstawionych w jedynce i przenieść akcję do zupełnie innego miejsca, tajemniczego europejskiego miasta. Motyw pozostaje niezmieniony, mianowicie dalej należy przetrwać w miejscu ogarniętym przez fale nieumarłych, choć całość pokaże nam różne perspektywy tej postapokalipsy wywołanej groźnym wirusem zamieniającym ludzi w zombie. Sam świat jest większy od tego przedstawionego w pierwszym Dying Light.