Dyrektor w Stadia twierdzi, że streamerzy powinni płacić twórcom gier za możliwość streamingu

Streamerzy nie mają łatwego życia z wydawcami gier, którzy często nie patrzą przychylnie na działalność zarobkową bazującą na ich własności. Do tej pory panowało niepisana umowa, że streamerzy swoją działalnością zapewniają poziom bezpłatnej reklamy grom, a w zamian otrzymują swobodę strumieniowego przesyłania materiałów z gry bez jakichkolwiek problemów z prawami autorskimi. Wydaje się jednak, że nie wszyscy są zadowoleni z tego rozwiązania. Alex Hutchinson, który pracuje jako dyrektor kreatywny w jednym ze studiów Google Stadia, uważa, że ​​streamerzy powinni płacić za prawo do transmisji.

Dyrektor kreatywny w Stadia dołącza do grona osób, które twierdzą, że streamerzy nie powinni mieć możliwości zarabiania na grach, bez ponoszenia opłat, analogicznie jak jest z utworami muzycznymi.

Dyrektor kreatywny studia Typhoon, które od 2019 roku wchodzi w skład Stadia,  napisał na Twitterze: "Streamerzy martwili się, że ich materiały zostaną zdjęte, ponieważ używają muzyki, za którą nie zapłacili, powinni bardziej martwić się faktem, że przesyłają strumieniowo gry, za które również nie zapłacili. Wszystko zniknie, gdy tylko wydawcy zdecydują się to egzekwować". Odnosi się to do niedawnej decyzji Twitcha, która spowodowała usunięcie tysięcy archiwów z platformy z powodu korzystania z muzyki chronionej prawem autorskim podczas streamingu.

Hutchinson dodaje również: "Prawda jest taka, że ​​streamerzy powinni płacić twórcom i wydawcom gier, które wykorzystują. Powinni kupować licencje jak każda inna firma i płacić za treści, z których korzystają". Chociaż Hutchinson nie jest pierwszą osobą, która wypowiada się w takim tonie, jest to z pewnością dość niezwykłe, zwłaszcza ze względu na fakt, że sama usługa Google Stadia ma wbudowane specjalne funkcje wprowadzone specjalnie z myślą o streamerach, co sprawia, że ​​stwierdzenie Hutchinsona jest nieco odstające od polityki firmy.