W piątkowy wieczór amerykańska agencja Customs and Border Protection opublikowała listę produktów wyłączonych z najnowszych ceł odwetowych ogłoszonych przez administrację Donalda Trumpa. Wśród nich znalazły się smartfony, komputery, układy pamięciowe oraz inne urządzenia i komponenty elektroniczne. Choć na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że sektor technologiczny odetchnie z ulgą, to rzeczywistość jest bardziej złożona.
W rozmowie z ABC News, sekretarz handlu USA Howard Lutnick rozwiał wszelkie wątpliwości: produkty te nie zostają zwolnione z ceł całkowicie, lecz przeniesione do osobnej kategorii, tzw. sektorowych ceł na półprzewodniki, które mają wejść w życie w ciągu najbliższych miesięcy.
Sekretarz handlu USA Howard Lutnick rozwiał wszelkie wątpliwości: produkty te nie zostają zwolnione z ceł całkowicie, lecz przeniesione do osobnej kategorii.
Odroczenie, nie ulga
Administracja Trumpa ogłosiła niedawno nawet 125-procentowe cła na towary z Chin, co, po doliczeniu obowiązującego już 20-procentowego podatku, daje szokujące 145%. Choć w tym samym czasie ogłoszono 90-dniowe „zawieszenie” na taryfy wobec niektórych państw, Chiny zostały z tego wyjątku wykluczone. Co więcej, na import z niemal wszystkich krajów nadal obowiązuje uniwersalna stawka 10%, a sektor elektroniki szczególnie odczuwa te zmiany.
Właśnie dlatego firmy takie jak Nintendo czy Razer zaczęły rewidować swoje plany związane z premierami nowych produktów na rynku amerykańskim.
Nowa taktyka: przemysł półprzewodników na celowniku
Jak wyjaśnił Lutnick, celem działań prezydenta Trumpa nie jest jedynie odwet czy protekcjonizm, ale wymuszenie reshoringu, czyli przeniesienia produkcji kluczowych komponentów, w tym półprzewodników, z powrotem do Stanów Zjednoczonych. "Prezydent chce, by te produkty były wyprodukowane w USA. Dlatego wyłącza je z ceł wzajemnych, ale objęte zostaną nowymi cłami sektorowymi" - powiedział Lutnick.
W praktyce oznacza to, że choć smartfony, laptopy czy komponenty komputerowe nie będą objęte natychmiastowymi opłatami, to wkrótce mogą stać się częścią precyzyjnie ukierunkowanej polityki handlowej, której celem będzie odbudowa amerykańskiego przemysłu półprzewodników.
Czy to koniec globalnych łańcuchów dostaw?
Wprowadzenie sektorowych ceł może poważnie zachwiać dotychczasowym modelem produkcji elektroniki, który przez dekady opierał się na złożonych, globalnych łańcuchach dostaw. Firmy mogą zostać zmuszone do kosztownych zmian w logistyce, produkcji i projektowaniu swoich produktów – wszystko po to, by ominąć nowe bariery handlowe.
Niektóre kraje mogą zareagować odwetem – podobnie jak UE, która rozważa własne podatki cyfrowe, co może jeszcze bardziej zaognić już napiętą atmosferę w globalnym handlu.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Elektronika zwolniona z ceł niebawem znów będzie im podlegać. Trump gotowy na drugą rundę