Epic Games Store na minusie. Sklep wygenerował duże straty

Epic Games Store od początku istnienia stara się przekonać do siebie graczy rozdawanymi co tydzień grami, promocjami, a także produkcjami, które szczególnie na początku często przejmowało na czasową wyłączność irytując tę grupę, która wolała korzystać ze Steam. Oczywiście taka działalność kosztuje i dzięki dokumentom przekazanym w ramach sprawy przeciwko Apple dowiedzieliśmy się, że twórcy Fortnite w przypadku swojej platformy są na minusie. Według dostępnej informacji Epic Games Store stracił w 2019 roku na interesie 181 milionów dolarów, z kolei rok 2020 nie był dla niego łaskawy, ponieważ wygenerował jeszcze większą stratę w wysokości 273 mln dolarów, co łącznie daje aż 454 mln dolarów na minusie. Wychodzi na to, że ekskluzywne produkcje nie są dla Epic tak opłacalne.

Epic Games Store stracił w 2019 roku na interesie 181 milionów dolarów, z kolei rok 2020 nie był dla niego łaskawy, ponieważ wygenerował jeszcze większą stratę w wysokości 273 mln dolarów, co łącznie daje aż 454 mln dolarów na minusie.

Sytuacja nie ulegnie poprawie w obecnym roku, w którym prognozuje się następną stratę tym razem w wysokości 139 milionów dolarów. Mimo wszystko sklep nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony społeczności, bo posiada przeszło 160 milionów zarejestrowanych użytkowników, z czego 56 milionów z nich chociaż raz w miesiącu loguje się na konto. Epic Games Store pobiera 12-procentową prowizję od sprzedaży, lecz jak podają dokumenty wystarczy to na pokrycie aktualnej działalności oraz dalszy rozwój usługi. Kiedy EGS przyniesie zyski? Przedsiębiorstwo oczekuje ich w 2023 roku więc dopiero za dwa lata, trochę późno zważywszy, iż sklep działa od dłuższego czasu. Nie jest to jednak przesądzone, gdyż inne szacunki zakładają zyski w 2027 roku. Wszystkie wydatki są konieczne do tego, by jak podaje firma budować pozycję na rynku.

Steve Allison pełniący funkcję wiceprezesa Epic Games przyznaje, że wypłata gwarancji dla gier na wyłączność to wydatek rzędu 330 mln dolarów. Autorzy Fortnite mają dodatkowy problem mianowicie spór z Apple. Przypomnijmy, że po wyrzuceniu battle royala z App Store, Epic zarzucił gigantowi z Cupertino stosowanie antykonkurencyjnych praktyk w ramach systemu mobilnego iOS. Miało to przeszkadzać w dystrybucji tytułu oraz w płatnościach. Apple odbija piłeczkę twierdząc, że Epic prowadzi zorganizowaną akcję marketingową i obecnie oba przedsiębiorstwa przerzucają się wzajemnie oskarżeniami. Kolejna sprawa sądowa odbędzie się 3 maja.