Parlament Europejski powołuje Europejską Tarczę Demokracji: obrona demokracji czy krok w kierunku cenzury?
Parlament Europejski zatwierdził powołanie nowej komisji, która ma zajmować się walką z zagraniczną ingerencją i dezinformacją w Internecie. Inicjatywa, nazwana Europejską Tarczą Demokracji (European Democracy Shield), została przedstawiona jako kluczowy element ochrony demokratycznych procesów w Europie. Decyzja spotkała się z szerokim poparciem w Strasburgu, gdzie na sesji plenarnej 441 posłów głosowało za, 178 przeciw, a 34 wstrzymało się od głosu. Mimo to, projekt budzi kontrowersje, a krytycy ostrzegają, że jego realizacja może prowadzić do cenzury i ograniczania wolności wypowiedzi.
Choć wiele państw UE popiera wzmocnienie ochrony przed zagrożeniami dezinformacyjnymi, krytycy ostrzegają przed niekontrolowanym wzrostem uprawnień organów nadzorczych.
Europejska Tarcza Demokracji wpisuje się w szerszy program polityczny Komisji Europejskiej na lata 2024–2029, który kładzie nacisk na wzmacnianie odporności Unii Europejskiej wobec zagrożeń cyfrowych i hybrydowych. Komisja, której formalna nazwa brzmi Ad Hoc Committee on the European Democracy Shield, będzie działać przez 12 miesięcy, a jej skład, liczący 33 członków, zostanie ogłoszony pod koniec stycznia. Zadania komisji obejmują przegląd istniejących przepisów, identyfikację potencjalnych słabości w legislacji oraz rekomendowanie reform mających na celu ochronę przed zagranicznymi ingerencjami w europejskie procesy demokratyczne.
Mandat komisji obejmuje monitorowanie działalności platform internetowych, treści generowanych przez sztuczną inteligencję oraz szeroko definiowanych zagrożeń „hybrydowych”. Pod tym terminem kryją się działania łączące różne formy agresji, w tym cyberataki, kampanie dezinformacyjne czy próby destabilizacji politycznej. Komisja ma również oceniać, czy istniejące regulacje prawne w wystarczającym stopniu chronią Europę przed tymi wyzwaniami.
Pomysłodawcy inicjatywy argumentują, że stworzenie Europejskiej Tarczy Demokracji jest niezbędne w obliczu rosnącego wpływu zagranicznych aktorów na europejską politykę i opinię publiczną. Jak podkreślają, dezinformacja stała się bronią w rękach państw autorytarnych, które próbują podważyć stabilność polityczną i społeczną krajów członkowskich Unii. Nowa komisja ma zatem odegrać kluczową rolę w ochronie procesów wyborczych, mediów oraz przestrzeni publicznej przed manipulacjami i propagandą.
Krytycy inicjatywy wskazują jednak na potencjalne zagrożenia związane z tak szeroko zakrojonymi działaniami. Mandat komisji obejmuje bowiem bardzo szerokie kategorie, które mogą prowadzić do stłumienia uzasadnionych wypowiedzi politycznych czy alternatywnych narracji pod pretekstem walki z dezinformacją. Zdaniem sceptyków, regulacje mogą uderzyć w wolność wypowiedzi, a brak jasno określonych granic działania komisji rodzi ryzyko nadużyć.
Szczególne obawy budzi monitorowanie platform internetowych i treści generowanych przez sztuczną inteligencję. Eksperci ostrzegają, że nadmierne regulacje mogą skutkować ograniczeniem innowacyjności w sektorze technologicznym, a także zwiększeniem kosztów funkcjonowania platform cyfrowych. Dla mniejszych przedsiębiorstw technologicznych wprowadzenie nowych regulacji może oznaczać konieczność poniesienia znaczących nakładów finansowych na dostosowanie do wymogów prawnych.
Zwolennicy inicjatywy podkreślają jednak, że Europejska Tarcza Demokracji nie ma na celu ograniczenia wolności słowa, lecz ochronę demokratycznych wartości i instytucji przed zagrożeniami, które mogą mieć poważne konsekwencje dla całego kontynentu. W ich ocenie, wprowadzenie mechanizmów kontroli i nadzoru jest niezbędne, aby zapewnić bezpieczeństwo i stabilność w erze cyfrowej.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Parlament Europejski powołuje Europejską Tarczę Demokracji. Obrona demokracji czy cenzura?