Fantasy VII Rebirth - 11 minut z rogrywki i ostateczny zwiastun. Jest na co czekać

Final Fantasy VII Rebirth ukaże się 29 lutego i zarówno Sony, jak i Square Enix, chcą mieć pewność, że wszyscy zainteresowani mają tego świadomość, mimo że nie jest to zwieńczenie remake’u Final Fantasy VII i otrzymamy jeszcze jeden tytuł, który zakończy historię z kultowej gry. 

Twórcy podczas wczorajszego PlayStation State of Play zaprezentowali dwa materiały z Final Fantasy VII Rebirth - długi, bo przeszło 11-minutowy gameplay oraz ponad 4-minutowy ostateczny zwiastun gry. Poszukiwania Sephirotha są kontynuowane po ucieczce Clouda i jego ekipy z Midgaru. Drużyna wyrusza w podróż dookoła świata, podczas której przemierzy trawiaste pola na Chocobosach i będzie odkrywać nowe regiony.

Final Fantasy VII Rebirth ukaże się 29 lutego.

Fani pierwowzoru mają na co czekać, bo w zwiastunach zaprezentowana została duża mapa świata ze wszystkimi lokalizacjami, minigrami i chwilami, które pamiętają. Pojawiają się tu nowi towarzysze i ataki drużynowe, 400 nowo nagranych utworów z Final Fantasy, a wszystko nowoczesnej odsłonie z grafiką 4K w 30 kl./s lub trybie 60 kl./s z assetami o wyższej rozdzielczości niż w przypadku Remake dzięki dyskowi SSD PS5. Ba, Final Fantasy VII Rebirth wykorzystuje w pełni potencjał dysku SSD PS5, bo wczytywanie gry jest błyskawiczne, pomimo dużych otwartych terenów.

Square Enix wyda Final Fantasy VII Rebirth na dwóch płytach Blu-ray, co dobrze pokazuje, z jak dużym projektem mamy do czynienia. Wydawca zdradził także, że czeka nas niemal 100 godzin rozgrywki. Mimo to gra przeniesie graczy tylko do połowy oryginalnego Final Fantasy VII i całość zwieńczy trzecia część. Co ciekawe, twórcy podkreślają, że Final Fantasy VII Rebirth jest w sumie niezależną grą i choć kontynuuje ona historię z Final Fantasy VII Remake, to nie musimy znać poprzedniej odsłony, aby dobrze bawić się w Rebirth. 

Jeśli jednak nie jesteście do końca przekonani do tego tytułu, to możecie sprawdzić udostępnione grywalne demo gry.