Fortnite w wydaniu battle royale pojawił się na rynku pod koniec września ubiegłego roku odnosząc niebywały sukces i pod wieloma względami przebijając innego rynkowego hegemona Playerunknown's Battlegrounds. Pomimo iż gra jest darmowa, to dzięki mikropłatnościom zdołała wygenerować wielkie przychody, a także zapewnić sobie status lidera. Podbój platform mobilnych rozpoczął się wraz z początkiem kwietnia bieżącego roku, kiedy to gra zadebiutowała na systemie mobilnym iOS, ponownie ciesząc się niebywałym dotąd zainteresowaniem społeczności iPhone'ów (według statystyk przytaczanych jakiś czas temu produkcja generowała około 2 miliony dolarów dziennie ze swego sklepu). Ostatnim niezdobytym punktem wciąż pozostawał Android. Właśnie na nim Fortnite pojawił się miesiąc temu, jednak aktualnie jest dostępny wyłącznie dla szczęśliwców, którzy zarejestrują się na specjalnej stronie, a następnie otrzymają unikatowy kod.
Dotychczas w Fortnite Mobile w wersji na Androida zagrało 23 miliony osób.
O dziwo taki model dystrybucji nie przeszkodził tytułowi Epic Games w odniesieniu kolejnego sukcesu, i to nawet mimo faktu, że gra ominęła sklep Google Play. Epic poinformowało, iż od momentu debiutu 9 sierpnia ich battle royale pobrało 15 milionów osób, a produkcja posiada bazę 23 milionów graczy. Należy przyznać, że do świetny wynik zważywszy na ograniczony obecnie model dystrybucji i czas, od kiedy gra jest dostępna (tytuł działa na ograniczonej liczbie modeli smartfonów). Co ciekawe według firmy analitycznej Apptopia wydanie na iOS potrzebowało dokładnie trzech miesięcy, by dobić do 100 pobrań. Jednocześnie Epic Games przyznało, że w czasie projektowania produkcji na mobilny system współpracowało głównie z Samsungiem nad odpowiednią optymalizacją oraz kwestiami rednerowania, a producent wysyłał do ich siedziby swoich inżynierów. Do pomocy okresowo przyłączyło się również samo Google. Jednak to kwestia pamięci stanowi dla utalentowanych deweloperów największą bolączkę.
Chodzi przede wszystkim o kwestię wysokiego zapotrzebowania na dostępną pamięć, z kolei sprawę utrudnia fakt, że każde urządzenie posiada różną jej ilość, jak również aplikacje działające w tle, które też wymagają dodatkowych zasobów. Z pewnością Google nie jest pierwszą firmą ochoczo pragnącą pomóc w tej kwestii Epic zwłaszcza po oskarżeniach przez twórców o brak odpowiedzialności po tym, jak wykryto w grze lukę pozwalającą przemycić malware do smartfonów. Epic prosiło, aby amerykański gigant ogłosił istnienie problemu później niż to nastąpiło. Autorzy szkodliwego oprogramowania do dość kluczowa kwestia, ponieważ do tej pory stworzono fałszywe instalatory Fortnite Mobile, które były rozpowszechniane na 47 wykrytych stronach. Epic Games podkreślił, iż stale współpracuje z twórcami przeglądarek, żeby wyeliminować panujące zagrożenie.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Fortnite Mobile odnosi kolejny sukces. Posiada już sporą ilość użytkowników