Podczas gdy FreeSync był i pozostaje standardem całkowicie otwartym, FreeSync 2 wymaga już certyfikowania monitorów przez AMD, a firma z Sunnyvale ma z tym pewien problem, polegający na niezbyt precyzyjnym określeniu wymogów i norm, przynajmniej dla statystycznego konsumenta.
Dla przypomnienia, FreeSync 2 to technologia łącząca obsługę dynamicznej synchronizacji Adaptive-Sync oraz szeroki zakres dynamiki (HDR - ang. High Dynamic Range), podobnie jak konkurencyjne rozwiązanie o nazwie NVIDIA G-SYNC HDR (zobacz naszą relację z polskiej premiery monitorów tego typu). O ile jednak u NVIDII od początku mieliśmy do czynienia ze standardem zupełnie zamkniętym, o tyle FreeSync pierwszej generacji był i pozostaje technologią otwartą, co umożliwia każdemu producentowi monitorów jej dowolne stosowanie. W przypadku FreeSync 2 jest inaczej. Ten wymaga już stosownego certyfikatu, tak jak G-SYNC. Przy czym na rynku istnieje także otwarty standard DisplayHDR od VESA, określający trzy progi zgodności wyświetlacza z szerokim zakresem dynamiki, a mianowicie DisplayHDR 1000, 600 oraz 400, spośród których każdy definiuje konkretne jasności i pokrycie przestrzeni barw (Rec. 709 oraz DCI-P3). Ten ostatni stał się przyczyną swoistego sporu.
DisplayHDR, FreeSync 2 HDR, G-SYNC HDR - liczba rozmaitych standardów obsługi szerokiego zakresu dynamiki, przez wyświetlacze, wręcz przytłacza. Nic więc dziwnego, że statystycznemu konsumentowi łatwo się w tym pogubić. Czasem w całym tym bałaganie gubią się jednak także przedstawiciele zainteresowanych firm.
W ubiegłym tygodniu FreeSync 2 został przemianowany na FreeSync 2 HDR, najpewniej celem uczynienia nazwy bardziej sugestywną. Przy okazji jeden z pracowników AMD powiedział, że zasady certyfikacji są analogiczne z tymi towarzyszącymi DisplayHDR 600. Tymczasem rzeczona norma VESA wymaga pokrycia przestrzeni DCI-P3 na poziomie co najmniej 90%, natomiast o certyfikat FreeSync 2 HDR producenci mogą ubiegać się już po osiągnięciu odpowiedniej objętości gamutu, bez względu na zgodność z DCI-P3. Oznacza to, że każdy monitor z DisplayHDR 600 spełnia normy FreeSync 2 HDR, ale nie działa to w obie strony. Teraz sprawę postanowił wyjaśnić menedżer PR AMD na Europę Północną, Joe Cowell. Przyznał się on do pierwotnie popełnionej gafy, choć zarazem zwrócił uwagę, że nawet jeśli dany monitor nie kwalifikuje się do wyższego progu standardu VESA, a jest ozdobiony naklejką FreeSync 2 HDR, to wciąż pozostaje widocznie lepszy od paneli z podstawowym DisplayHDR 400. Heh, czy tylko mnie się wydaje, że tych wszystkich "HDR-ów" jest już zbyt dużo?
Pokaż / Dodaj komentarze do: FreeSync 2: AMD jak NVIDIA, wprowadza certyfikaty, jednak się w nich gubi