GlobalFoundries pozywa TSMC i chce bana na produkty Apple i NVIDII

Po tym, jak AMD postawiło na TSMC w zakresie produkcji 7 nm układów, GlobalFoundries straciło jednego ze swoich największych klientów i zdecydowanie pozostało z tyłu w rywalizacji producentów układów scalonych (zrezygnowało nawet z własnych 7 nm, koncentrując się na 12nm i 14 nm). Amerykańska firma postanowiła jednak przypomnieć o sobie, ale zamiast konkurować z gigantami tego sektora rynku w zakresie produktów i usług, zdecydowała się pozwać tajwańskie TSMC za domniemane naruszenie 16 patentów związanych z produkcją chipów, w tym jednego odnoszącego się do połączeń półprzewodników oraz popularnego designu FinFET wykorzystywanego w nowszych procesorach. Pozew złożony został zarówno w USA, jak i na terenie Unii Europejskiej (konkretniej w Niemczech) i GlobalFoundries przekonuje w nim, że aż 20 firm technologicznych narusza ich patenty.

GlobalFoundries zdecydowało się pozwać tajwańskie TSMC za domniemane naruszenie 16 patentów związanych z produkcją chipów.

Konsekwencje tego sporu mogą być naprawdę poważne, ponieważ przedsiębiorstwo domaga się zablokowania sprzedaży produktów wytwarzanych przez TSMC w tych dwóch krajach, a chodzi tu o sprzęt takich podmiotów, jak: Apple, ASUS, Google, Lenovo, NVIDIA, OnePlus czy Qualcomm. Na liście nie uświadczymy jednak AMD, co wynika z faktu, że Czerwoni wciąż są istotnym klientem GlobalFoundries. Jeśli pozwy okażą się zasadne, firmy te nie będą miały innego wyjścia, jak tylko zaprzestać sprzedaży urządzeń naruszających patenty (w tym iPhone’ów XS czy kart graficznych GeForce RTX), przynajmniej dopóki nie znajdą innych kanałów produkcyjnych. W omówieniu pozwów, GlobalFoundries zdaje się mocno grać nacjonalistyczną nutą, która w ostatnim czasie podgrzewa wojnę handlową pomiędzy USA i Chinami. Firma tłumaczy bowiem pozwy ochroną inwestycji w Stanach Zjednoczonych i Europie, a konkurenta, czyli TSMC, przedstawia jako część zmiany zakładającej przenoszenie produkcji do Azji. Amerykanie przekonują ponadto, że zapewni to konkurencyjność branży, co będzie dobre dla klientów, ale ci raczej nie będą zadowoleni, jeśli produkty, które będą chcieli zakupić, znikną ze sklepowych półek.

Nie da się ukryć, że rzeczywistość jest nieco bardziej skomplikowana niż przedstawia ją GlobalFoundries. To prawda, że TSMC jest obecnie dominującą siłą, jeśli chodzi o producentów układów scalonych, gdyż podmiot ten jest odpowiedzialny za niemal połowę produkcji zlecanej na zewnątrz (układy niewytwarzane w ramach własnej firmy), ale trzeba pamiętać, że to GlobalFoundries otworzyło szeroko drzwi konkurentowi, rezygnując z opracowywania 7 nm procesu i niższych litografii. Nie wiemy jak zakończy się ta sprawa, ale na pewno trochę to potrwa, a niewykluczone, że GlobalFoundries wykorzystywać będzie pozwy jako kartę przetargową i obie firmy przez jakiś czas będą próbować przeciągać linę na swoją stronę, ale ostatecznie dojdzie do ugody, w ramach której GlobalFoundries zainkasuje sporo pieniędzy.