Deepfake na nowym poziomie - Goku AI tworzy filmy, których nie odróżnisz od prawdziwych

ByteDance, właściciel TikToka, zaprezentował kolejne narzędzie AI do generowania wideo. Nowy model, nazwany Goku, pozwala użytkownikom konwertować tekst na hiperrealistyczne filmy reklamowe, które przypominają autentyczne nagrania z mediów społecznościowych.

Model Goku to „podstawowy model generowania wideo oparty na przepływie” opracowany wspólnie przez Uniwersytet w Hongkongu i ByteDance. Znawcy branży uważają, że wydany w lutym 2025 r. najnowszy model „znacznie poprawił” spójność, kontrolę nad generowanym materiałem i bogactwo detali. Model opiera się na „architekturze rektyfikowanego transformatora przepływowego” i może generować obrazy i filmy za pomocą prostych podpowiedzi tekstowych.

Realizm na nowym poziomie

Na stronie projektu w GitHubie można znaleźć liczne przykłady generowanych filmów – od krajobrazów, przez reklamy, aż po portretowe nagrania ludzi. Największe wrażenie robią jednak te najprostsze sceny, np. osoby jedzące jedzenie, unboxing produktów czy materiały z kategorii makijaż i pielęgnacja

Choć wciąż można dostrzec subtelne niedoskonałości typowe dla AI, to jednak wygenerowane materiały bardzo przypominają już rzeczywiste nagrania wideo. 

Nowy model, nazwany Goku, pozwala użytkownikom konwertować tekst na hiperrealistyczne filmy reklamowe.

Goku+ – AI dla marketerów

ByteDance poszło krok dalej, tworząc Goku+, czyli wersję premium zaprojektowaną z myślą o reklamach i kampaniach marketingowych. Firma twierdzi, że model pozwala generować reklamowe wideo 100 razy taniej niż tradycyjne produkcje.

Z racji tego, że styl filmów przypomina popularne klipy z TikToka, można założyć, że ByteDance wykorzystało swoje dane użytkowników platformy do ich trenowania.

Co to oznacza dla przyszłości treści wideo?

Zaawansowanie Goku budzi pytania o to, jak AI wpłynie na przyszłość treści w internecie. Jeśli narzędzia tego typu będą w stanie generować realistyczne filmy na masową skalę, możemy spodziewać się większej automatyzacji w branży reklamowej i spadku kosztów produkcji contentu wideo, ale jednocześnie coraz trudniej będzie odróżnić treści prawdziwe od generowanych przez AI, co budzi liczne obawy o możliwości manipulacji. 

Wygląda więc na to, że wchodzimy w erę, w której granica między światem rzeczywistym a cyfrowym będzie coraz bardziej zacierać się, niezależnie od tego, czy jesteśmy na to gotowi, czy też nie.