Google przygotowuje największą zmianę w historii swojej wyszukiwarki. Firma planuje połączenie technologii sztucznej inteligencji z prywatnymi danymi użytkowników przechowywanymi w usługach takich jak Gmail, Dysk Google, Dokumenty czy Kalendarz. Według zapowiedzi projekt ma na celu dostarczanie „bardziej osobistych” wyników, dopasowanych do życia, planów i przyzwyczajeń każdego użytkownika.
Robby Stein, wiceprezes Google ds. wyszukiwania, w rozmowie z kanałem Silicon Valley Girl ujawnił, że firma prowadzi testy funkcji pozwalającej sztucznej inteligencji analizować dane użytkownika z całego ekosystemu Google. W praktyce może to oznaczać, że wyniki wyszukiwania będą tworzone w oparciu o e-maile, dokumenty w chmurze, notatki z Kalendarza czy historię lokalizacji użytkownika.
Jeśli ktoś poszuka informacji o planowanym wyjeździe, Google będzie w stanie wskazać datę i godzinę lotu zapisane w wiadomości e-mail, dodać je automatycznie do kalendarza i zasugerować hotel w miejscu docelowym, korzystając z wcześniejszych rezerwacji i historii podróży. To wizja wyszukiwania, które nie tylko reaguje na zapytania, ale aktywnie przewiduje potrzeby użytkownika.
Testy w Google Labs
Stein potwierdził, że trwają już zamknięte testy nowej technologii w ramach programu Google Labs. Ta reaktywowana w 2023 roku platforma służy firmie jako inkubator eksperymentalnych projektów. W jej ramach testowane są narzędzia, które pozwalają personalizować wyszukiwanie, zakupy online i rekomendacje lokalnych restauracji.
Nie padła jednak konkretna data wdrożenia nowego trybu wyszukiwania. Google podkreśla, że decyzja o wprowadzeniu tej funkcji nie jest jeszcze ostateczna. Jednocześnie firma zapewnia, że użytkownicy będą mogli wyłączyć integrację wyszukiwarki z prywatnymi danymi, zachowując tradycyjny sposób korzystania z Google Search. O ile w Europie prawo wymusza świadomą zgodę na podobne działania (opt-in), to jednak w większości regionów świata podobne rozwiązania są domyślnie włączone i wymagają świadomego wyłączenia (opt-out), czego z pewnością większość nie zrobi.
Granica między pomocą a inwigilacją
Nowy kierunek budzi poważne pytania o prywatność. Google od lat zmaga się z zarzutami dotyczącymi gromadzenia nadmiaru danych i niewystarczającej przejrzystości w ich przetwarzaniu. Wykorzystanie zawartości Gmaila, plików z Dysku czy dokumentów osobistych do uczenia modeli sztucznej inteligencji może stać się punktem zapalnym w debacie o granice personalizacji w sieci.
Eksperci przypominają, że podobne kontrowersje towarzyszyły innym firmom technologicznym. W 2023 roku specjaliści z Sophos odkryli, że usługi Microsoftu analizowały archiwa tworzone w programie 7-zip w poszukiwaniu złośliwego oprogramowania, nawet jeśli były one zabezpieczone hasłem. Rok wcześniej ujawniono, że moduły sprawdzania pisowni w przeglądarkach Google i Microsoft wysyłały na serwery firm pełne treści wpisywane przez użytkowników – w tym hasła i dane finansowe.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
        
                        
                        
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Google AI chce skanować prywatne maile i pliki. Prywatność zniknie dla naszego dobra