Przemysł gier wideo przechodzi znaczące zmiany. Firmy takie jak Microsoft i Sony coraz częściej rezygnują z ekskluzywności gier na rzecz wydawania ich na wielu platformach. Celem jest dotarcie do większej liczby graczy i radzenie sobie z rosnącymi kosztami produkcji gier. Czyżby w 2025 roku oba obozy wkroczyły na wspólną ścieżkę?
Według Jasona Schreiera, znanego insidera branży, Xbox w pełni przyjmie strategię multiplatformowości już w tym roku, a PlayStation zacznie podążać tą samą drogą. Wyjątkiem pozostaje Nintendo, które może nadal stawiać na ekskluzywne tytuły, ponieważ zarówno ich gry jak i platformy wciąż sprzedają się zdecydowanie najlepiej z całej trójki producentów konsol.
Dlaczego multiplatformowość jest przyszłością?
Ekskluzywne gry tracą na znaczeniu z powodu rosnących kosztów produkcji oraz stagnacji na rynku konsol. W artykule opublikowanym przez Bloomberg, Schreier wskazuje, że ekskluzywność nie jest już opłacalna. Padły tam takie słowa:
„Koszt produkcji gier jest zbyt wysoki, publiczność konsolowa nie rośnie wystarczająco szybko, a pomijanie platformy Steam oznacza utratę dużej części rynku. W tym roku Xbox całkowicie przyjmie strategię multiplatformowości, a PlayStation będzie coraz bliżej tego podejścia.”
Gry wydawane na wielu platformach pozwalają dotrzeć do większej liczby graczy i generować większe zyski. Sony już rozpoczęło ten proces, udostępniając swoje wcześniej ekskluzywne tytuły na PC, takie jak God of War czy Horizon: Zero Dawn. Xbox z kolei planuje wprowadzenie gry Indiana Jones i Wielki Krąg na PlayStation 5 w pierwszym kwartale tego roku (a wcześniej zrobił to już z kilkoma tytułami). Możemy zatem założyć, że kolejne Halo i Gears of War pójdą podobną ścieżką. Ciekawe tylko czy Sony zdecyduje się wydać kolejne Gran Turismo, czy nowy projekt Naught Dog także na Xboksie...
Korzyści dla graczy
Strategia multiplatformowości oznacza dostęp do większej liczby gier niezależnie od platformy. Dla wydawców to przede wszystkim otwarcie się na kolejnych potencjalnych klientów - a patrząc na to ile było zwolnień w branży w 2023 i 2024 roku, tych ciągle jest za mało.
W tym miejscu rodzą się też pytania o to czy zerwanie z tradycją budowaną przez tyle lat okaże się skuteczne. Nie jest przecież powiedziane, że najwierniejsi fani obu firm będą zadowoleni z takiego rozwiązania, a to przecież na ich pre-orderach kręci się ten cały biznes. W rezultacie może się okazać, że kolejna generacja PlayStation i Xboksa znajdzie jeszcze mniej odbiorców, bo ci przesiądą się po prostu na PC. Na pewno kolejne miesiące będą bardzo ciekawe dla graczy, którzy lubią śledzić takie ogłoszenia.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Gry Sony pojawią się na Xboksie i vice versa. Przełomowe zmiany w strategii gigantów