Igor’s Lab bije na alarm. Nowe RTX-y mogą się degradować szybciej niż myślicie

Igor’s Lab bije na alarm. Nowe RTX-y mogą się degradować szybciej niż myślicie

Jak donosi Igor’s Lab, renomowany portal zajmujący się analizą sprzętu komputerowego, założony przez Igor Wallosseka, wiele modeli tych kart z serii GeForce RTX 50 (Blackwell), od topowych wersji po te „budżetowe”, wykazuje niepokojące objawy związane z przegrzewaniem się układów zasilania.

Nowa generacja kart graficznych NVIDII od początku wywołuje duże kontrowersji, a do piętrzących się problemów tych GPU doliczyć trzeba kolejny, który budzi poważne obawy. Z analiz przeprowadzonych przez Igor’s Lab wynika, że najbardziej newralgicznym punktem nowych kart jest system dostarczania zasilania, tzw. VRM (Voltage Regulator Module). Komponenty takie jak FET-y, cewki, drivery i ścieżki zasilające są rozmieszczone na laminacie zbyt blisko siebie, co prowadzi do generowania nadmiernej gęstości cieplnej i formowania się lokalnych „hotspotów”. Te miejsca mogą osiągać temperatury powyżej 100°C, co przy długotrwałym użytkowaniu może prowadzić do degradacji układu i skrócenia żywotności karty.

Jak donosi Igor’s Lab, wiele modeli tych kart z serii GeForce RTX 50 (Blackwell) wykazuje niepokojące objawy związane z przegrzewaniem się układów zasilania.

Najgorzej wypada RTX 5070 od PNY

Pod lupą znalazły się m.in. modele Palit RTX 5080 Gaming Pro OC oraz PNY RTX 5070. Ten drugi osiągał w krytycznym punkcie aż 107,3°C, przy czym sam rdzeń GPU pracował w znacznie niższej temperaturze, bo tylko 69,7°C. Dla porównania, RTX 5080 notował 80,5°C w tym samym obszarze. Główna przyczyna? Bardziej kompaktowy projekt laminatu, mniejsza liczba faz zasilania i brak odpowiedniego chłodzenia komponentów zasilających.

W obu przypadkach inżynierowie nie przewidzieli zastosowania podkładek termicznych łączących te obszary z tylną płytą chłodzącą karty, co mogłoby znacząco poprawić sytuację. Igor przeprowadził modyfikację termiczną, dodając pastę termoprzewodzącą i zmniejszył temperatury nawet o kilkanaście stopni.

Projektowanie z myślą o estetyce, a nie wydajności?

Źródłem problemu jest także dokumentacja Zielonych, tzw. Thermal Design Guide, która ma służyć partnerom jako wytyczne w projektowaniu płytek drukowanych. Igor’s Lab zwraca uwagę, że wiele parametrów w tym przewodniku zostało opracowanych w warunkach laboratoryjnych, a nie w realistycznych, wymagających środowiskach, co skutkuje projektami chłodzenia niedostosowanymi do realiów. Pozy tym sami producenci często za bardzo koncentrują się na walorach estetycznych zamiast efektywnym chłodzeniu.

Długoterminowe konsekwencje

Temperatury przekraczające 80°C w newralgicznych punktach VRM mogą przyspieszać zjawisko elektromigracji oraz tzw. efekty starzenia, czyli stopniowe osłabianie przewodników i materiałów dielektrycznych. Długofalowo może to oznaczać, że nowe karty RTX 50 mogą tracić stabilność po kilku latach, a nawet wcześniej, jeśli będą intensywnie eksploatowane.

Igor's Lab podkreśla, że zastosowanie bardziej wytrzymałych materiałów, jak w kartach serwerowych czy przemysłowych, mogłoby skutecznie rozwiązać problem, jednak koszt takich komponentów byłby zbyt wysoki dla produktów konsumenckich.

Czy warto kupić RTX 50 teraz?

Jeśli zależy Wam na długowieczności i stabilności, warto poczekać na ewentualne poprawki w kolejnych rewizjach kart lub nie wybierać najtańszych modeli z budżetowym chłodzeniem. Igor’s Lab pokazał, że różnice temperatur wynikają nie tyle z samego chipu GPU, co z niedopracowanego projektu zasilania i oszczędnościowych decyzji producentów.

Jeśli korzystacie z komputera do grania lub pracy z dużym obciążeniem, inwestycja w dodatkowe chłodzenie lub wybór bardziej zaawansowanego modelu może okazać się bardziej opłacalnym wyborem na dłuższą metę. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Igor’s Lab bije na alarm. Nowe RTX-y mogą się degradować szybciej niż myślicie

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł