Japonia planuje wdrożenie nowej strategii energetycznej, która ma nie tylko zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną, ale również przyczynić się do realizacji ambitnych celów dekarbonizacji. Propozycje, które powstały dzięki rządowemu panelowi ekspertów, wskazują na maksymalizację wykorzystania energii jądrowej oraz znaczące poszerzenie udziału odnawialnych źródeł energii w krajowym miksie energetycznym. Cel jest ambitny – do 2040 roku energia odnawialna ma stanowić nawet 50% produkcji energii w Japonii.
Jednym z kluczowych elementów strategii jest powrót do energii jądrowej, która ma odpowiadać za około 20% dostaw energii w kraju. To istotna zmiana w stosunku do wcześniejszej polityki, kiedy to po katastrofie jądrowej w Fukushimie w 2011 roku Japonia dążyła do stopniowego wycofywania się z energetyki atomowej. Teraz, w obliczu rosnących wyzwań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego oraz koniecznością redukcji emisji dwutlenku węgla, energia jądrowa wraca do łask. Plan zakłada ponowne uruchomienie wyłączonych reaktorów, które spełniają zaktualizowane przepisy bezpieczeństwa, a także budowę reaktorów nowej generacji na terenach obecnie wycofanych z eksploatacji obiektów.
OZE na pierwszym planie
Odnawialne źródła energii mają stać się głównym filarem japońskiej energetyki. Zgodnie z projektem polityki energetycznej Ministerstwa Przemysłu, do 2040 roku udział energii odnawialnej w miksie energetycznym ma wynosić od 40 do 50%. W tym celu planowane są znaczące inwestycje w zaawansowane technologie solarne oraz inne rozwiązania wspierające rozwój zielonej energii. Nowa strategia przewiduje również ograniczenie zużycia węgla, co ma istotne znaczenie dla spełnienia zobowiązań Japonii w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2050 roku.
Powrót do energii jądrowej – zmiana kursu po Fukushimie
Pomimo ambitnych założeń strategia budzi obawy. Eksperci wskazują na powolny proces ponownego uruchamiania reaktorów jądrowych oraz opóźnienia w uzyskiwaniu niezbędnych pozwoleń regulacyjnych. W Japonii funkcjonują obecnie 33 reaktory jądrowe, których pełne uruchomienie jest kluczowe dla realizacji planów związanych z atomem. Minister przemysłu Yoji Muto podkreśla jednak, że osiągnięcie bezpieczeństwa energetycznego bez emisji dwutlenku węgla to priorytet dla rozwoju gospodarczego kraju. Krytycy zauważają jednak, że projekt polityki nie określa konkretnych harmonogramów wycofywania paliw kopalnych, a wiele zależy od redukcji kosztów związanych z rozwojem technologii odnawialnych.
Propozycje strategii zostaną poddane konsultacjom publicznym, po czym plan trafi pod obrady Rady Ministrów w marcu tego roku. Nowa strategia odzwierciedla dwojakie podejście Japonii, które zakłada równoległe wykorzystanie energii jądrowej i odnawialnych źródeł energii w celu sprostania wyzwaniom związanym z rosnącym zapotrzebowaniem na energię oraz realizacji celów klimatycznych.
Jednocześnie ze zmianami energetycznymi Japonia chce ponownie stać się gigantem produkcji półprzewodników. Kraj ten ma ambitny plan dogonienia liderów branży i do 2027 roku rozpocząć produkcję w procesie 2 nm. Pilotażowa produkcja chipów 2 nm w nowej fabryce Rapidus na Hokkaido w Chitose jest zaplanowana na kwiecień 2025 roku. Firma już przygotowuje się do tego ambitnego przedsięwzięcia, rozpoczynając próbne operacje związane z systemami wodnymi, elektrycznymi, gazowymi i wentylacyjnymi już we wrześniu 2024 roku. Proces ten objął instalację narzędzi, która powinna już być na ukończeniu, aby osiągnąć pełną gotowość przed masową produkcją, którą planuje się uruchomić na początku 2027 roku.
W Japonii uruchomiono również pierwszą od lat zagraniczną fabrykę TSMC, jednak produkującą z wykorzystaniem dojrzałych technologii. Chociaż procesy technologiczne 16 nm–28 nm są uznawane za przestarzałe w przypadku najnowocześniejszych procesorów do komputerów osobistych, smartfonów czy zastosowań AI i HPC (High-Performance Computing), mają one kluczowe znaczenie dla sektora motoryzacyjnego i elektroniki użytkowej.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Po co nam elektrownia atomowa, skoro jest w Japonii. Ambitne plany energetyczne w Azji