JPD: Duży spadek zainteresowania kartami ze strony górników

Firma analityczna Jon Peddie Research, która zajmuje się badaniem rynku GPU, opublikowała swój najnowszy raport, dostarczając nam ciekawych informacji na temat obecnego stanu branży kart graficznych.

Generalnie raport potwierdza, że kryptowaluty i górnicy wciąż mają wpływ na pecetowy rynek grafik, ale ich znaczenie spada i z miesiąca na miesiąc jest wyraźnie mniejsze. W ujęciu rocznym całkowita sprzedaż GPU wzrosła o 3,4%, stacjonarne karty graficzne zanotowały aż 14% wzrost (samodzielne modele dedykowane komputerom zanotowały wzrost o bagatela 66,4%), a notebooki spadek o 3% (dedykowane laptopom samodzielnie karty zaliczyły wynik słabszy aż o 15,2%). Jeśli spojrzymy już jednak na porównanie z ostatnim kwartałem, to sprzedaż GPU spadła o 10%, gdzie AMD odnotowało 6% spadek, NVIDIA o 10% słabszy rezultat, a Intel  o 11%. Czerwona ekipa ma jednak powody do zadowolenia, ponieważ zwiększyła swoje udziały w rynku, a to za sprawą nowych produktów dla stacji roboczych oraz zainteresowania ich kartami ze strony górników kryptowalut. NVIDIA utrzymała praktycznie stały poziom, a Intel zanotował spadek. Raport zdradza również, że ponad 3 mln kart w 2017 roku trafiło do miłośników cyfrowych walut (ich wartość to 776 mln USD), a dodatkowe 1,7 mln zakupiono do kopania tylko w pierwszym kwartale bieżącego roku.

JPD uważa jednak, że rynek kart graficznych przeznaczonych do kopania właśnie się nasycił i górnicy, którzy potrzebowali odpowiedniego sprzętu, po prostu już go zakupili

JPD uważa jednak, że rynek kart graficznych przeznaczonych do kopania właśnie się nasycił i górnicy, którzy potrzebowali odpowiedniego sprzętu, po prostu już go zakupili. Jest to przede wszystkim dobra wiadomość dla graczy, którzy od wielu miesięcy zmuszeni byli odkładać decyzję o wymianie karty ze względu na braki w sklepach i zawyżone ceny. Jak pokazuje choćby sytuacja z NVIDIĄ, widać już wyraźną poprawę na tym polu i sytuacja powoli wraca do normy. Nie da się jednak ukryć, że producenci kart graficznych mocno korzystali na szale wokół kryptowalut I teraz muszą liczyć się z końcem rekordowych zysków i powrotem do normalności. Jak podaje portal DigiTimes, który powołuje się na swoje źródła w łańcuchu dostaw, kwiecień był przełomowym miesiącem i przyniósł spore załamanie. Jako przykład podaje się tu firmę TUL, właściciela marki PowerColor, które w porównaniu do marca zaliczyć miało spadek obrotów aż o 80%. Oznacza to koniec windowania cen i początek walki o podstawowych klientów w tym segmencie, jakimi są gracze.