Justin Bieber wtopił na małpach. NFT za 1,3 mln USD jest warte zaledwie kilkadziesiąt tysięcy...

 Justin Bieber wtopił na małpach. NFT za 1,3 mln USD jest warte zaledwie kilkadziesiąt tysięcy...

NFT było tak mocno promowane przez marki modowe (cyfrowe buty i ubrania), producentów elektroniki (telewizory z przeglądarkami NFT) i innych, że wiele osób, również z show-biznesu, próbowało zasmakować w tej nowince. Lekcja była dość kosztowna.

NFT przyniosło ogromne zyski tym, którzy szybko ruszyli z kampaniami promocyjnymi i swoimi "unikatowymi" towarami. Chociaż wiele osób od samego początku twierdziło, że moda na NFT przeminie tak szybko, jak się pojawiła, to niektórzy z uporem chcieli widzieć w tokenach technologię przyszłości, która rozkwitnie wraz z metaświatami. Wokół NFT skupiła się pewna grupa twórców i odbiorców, która stanowiła trzon całego zamieszania i choć rynek skurczył się w ciągu roku o ponad 90%, to ta sama grupa jest wciąż aktywna pod względem ilościowym. Do grona osób zainteresowanych NFT próbowały dołączyć również osoby znane z tabloidów, jednak chyba wszyscy z nich na tym tylko stracili, a zwłaszcza kupujący, którzy dokonały zakupów w czasie, gdy cały ten interes zaczął się zwijać. Do takich osób należy m.in. piosenkarz Justin Bieber, który posiada NFT z Bored Ape Yacht Club warte zaledwie 5,1% pierwotnej ceny.

Dla niektórych twórców NFT to był interes życia, dla kupujących niestety przeważnie nie. Znane kolekcje drastycznie straciły na wartości.

NFT (Non-Fungible Tokens) mają być cyfrową przyszłością i wiele firm wciąż wierzy w tokeny. Często jest to nie tylko cyfrowa grafika, utwór muzyczny, albo inny przejaw "sztuki", ale także dowód przynależności do ekskluzywnego klubu. Oprócz samego cyfrowego przedmiotu kolekcjonerskiego, ich właściciele zwykle otrzymują różne korzyści członkowskie lub przedmioty fizyczne, w przypadku których NFT jest dowodem autentyczności tego przedmiotu. Niektóre firmy przeznaczają przykładowo na cele charytatywne przedmioty kolekcjonerskie, gdzie NFT jest certyfikatem gwarantującym, że przedmiot nie jest podróbką. NFT nie musi być jedynie nieciekawym obrazkiem, który ktoś wycenił bezsensownie wysoko.

Jedną z najbardziej znanych kolekcji NFT jest Bored Ape Yacht Club (BAYC), zestaw 10 000 narysowanych komputerowo obrazów małp autorstwa Yuga Labs. Najdroższym z nich był zestaw 101 NFT, który sprzedano za 24,4 mln USD. Jednym z właścicieli małp jest również słynny piosenkarz Justin Bieber, który kupił grafikę 29 stycznia tego roku za ogromną sumę 500 ETH, co przy ówczesnym kursie 2603 USD za ETH oznaczało cenę 1,3 mln USD. Ostatnie miesiące nie były jednak łaskawe dla kryptowalut i NFT - giełdy upadają, a kolekcje NFT tracą dramatycznie na wartości, co pokazuje, że nie były to dobre inwestycje. Oczywiście nie oznacza to, że tak niski poziom cenowy będzie trwać wiecznie. Równie dobrze za kilka lat te kolekcje będą warte fortunę, jednak poza wspomnianymi kilkoma firmami, które koniecznie chciały się załapać na nowy trend, mało kto w to wciąż wierzy.

W każdym razie wspomniana małpa Justina Biebera obecnie nie jest już warta 500 ETH, a najwyższa oferta jej zakupu to tylko 55,5 ETH. Dodając do tego fakt, że cena ETH znacznie niższa (około 1210 USD za ETH), to propozycja cenowa wynosi tylko około 67260 USD, czyli zaledwie 5,1% pierwotnej wartości. Biber posiada również inne mały z kolekcji - oznaczona numerem #922 grafika została kupiona za 28,8 ETH (77200 USD), podczas gdy dziś wyceniana jest na 11,01 ETH (około 13340 USD w dzisiejszych cenach), czyli około 17% pierwotnej wartości.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Justin Bieber wtopił na małpach. NFT za 1,3 mln USD jest warte zaledwie kilkadziesiąt tysięcy...

 0