Karty NVIDIA RTX z serii 30 nie ulegają awarii po zbyt wysokim podkręceniu. Co w takim razie z OC?

Według najnowszych informacji NVIDIA wprowadziła trochę nowości w kartach RTX 3000, które sprawiają, że przetaktowywanie pamięci właśnie stało się bardziej problematyczne. Wszystko to jest zasługą nowej technologii wykrywania i odtwarzania błędów (EDR). Tradycyjnie, podczas podkręcania pamięci karty graficznej poza stabilne limity, na ekranie zaczynają się pojawiać artefakty i ostatecznie cała zabawa kończy się awarią. Dzięki nowej zaktualizowanej wersji EDR używanej w procesorach graficznych NVIDIA z serii RTX 30, zamiast artefaktów i awarii, overlockerzy zaczną odczuwać spadek wydajności po osiągnięciu limitów pamięci GPU.

Karty NVIDIA RTX z serii 30 nie ulegają awarii po zbyt wysokim, niestabilnym podkręceniu pamięci. Zamiast tego można zaobserwować spadek wydajności. Możliwe, że wczesne doniesienia o świetnym potencjale OC pamięci, wcale nie są prawdziwe, właśnie ze względu na działanie EDR.

Dzieje się tak, ponieważ nowa technologia EDR po wykryciu błędów transmisji danych wycofuje wadliwą transmisję i / lub odtwarza ją, aż się powiedzie. Te wycofane / odtworzone transmisje zmniejszają przepustowość pamięci, tym samym zmniejszając wydajność przy niestabilnym przetaktowaniu pamięci. Dzięki EDR użytkownicy nie muszą już podkręcać pamięci swojego GPU, dopóki nie ulegnie awarii - gdy tylko zaobserwuje się stabilną wydajność, użytkownik osiągnął limity pamięci i powinien przestać zwiększać częstotliwość zegara.

Wczoraj pisaliśmy o niezłych efektach podkręcania pamięci, ale jest całkiem prawdopodobne, że te wczesne egzemplarze tak łatwo się podkręcały, właśnie dzięki EDR. Nie widzieliśmy zbyt wielu wyników wydajności, a te, które opublikowało Videocardz mówią tylko o 2% wzroście wydajności, co wydawało się podejrzanie niską liczbą. Teraz możemy mieć odpowiedź czemu tak jest. W rzeczywistości istnieje duża szansa, że ​​recenzenci podkręcili już pamięć znacznie powyżej stabilnych limitów, ale z powodu EDR nie wiedzieli, że awarie i artefakty będą powstawać tylko w ekstremalnych scenariuszach. W takim wypadku musimy dalej czekać na informacje o możliwościach nowych kart, które będą poparte konkretnymi wynikami wydajności.