Liechtenstein wprowadza Bitcoina. Początkowo tylko dla usług rządowych

Daniel Risch, premier i minister finansów Liechtensteinu, ogłosił w tym tygodniu, że jego kraj zamierza przyjąć Bitcoina jako środek płatniczy. Ma to pozwolić na uniknięcie ryzyka kursowego przez przyjmowanie depozytów w Bitcoinie i natychmiastową wymianę ich na krajową walutę fiducjarną, franka szwajcarskiego. 

Risch wyjaśnił, że na początku wprowadzenia nowych przepisów możliwość płacenia Bitcoinem będzie dostępna tylko dla niektórych usług rządowych, jednak nie ujawnił, jakie to będą usługi. Risch jest otwarty na możliwość inwestowania rezerw państwowych w Bitcoiny w przyszłości, ale jednocześnie uważa, że kryptowaluta ta nie zdobędzie w najbliższej przyszłości takiego samego statusu finansowego i autorytetu jak frank szwajcarski.

„Nadchodzi opcja płatności za pomocą Bitcoina” – Risch powiedział Handelsblatt, niemieckiemu dziennikowi biznesowemu.

Obecnie w Stanach Zjednoczonych można zauważyć niepokojące sygnały w tradycyjnym systemie finansowym. W ostatnim czasie doszło do upadków jednego banku po drugim i kolejnych podwyżek stóp procentowych. W związku z tym kraje na całym świecie starają się zminimalizować swoją zależność od dolara amerykańskiego jako waluty rezerwowej lub środka wymiany. Zjawisko to znane jest jako "de-dolaryzacja".

Morgan Stanley i JP Morgan Asset Management, dwaj globalni giganci finansowi, przewidzieli spadek wartości dolara w związku z dodatkową kontrolą Rezerwy Federalnej USA, co skłania inwestorów i organy nadzoru finansowego do eksperymentowania z kryptowalutami. W tym kontekście Zimbabwe rozważa wprowadzenie aktywów cyfrowych zabezpieczonych złotem w celu utrzymania stabilnej gospodarki, pomimo zmienności dolara.

Nie jest jasne, kiedy Liechtenstein wprowadzi Bitcoin do głównego nurtu jako środek płatniczy. Premier i minister finansów kraju, Daniel Risch, podkreślił, że choć rozumie ryzyko związane z kryptowalutami, uważa, że to właściwy czas na ich wprowadzenie jako części istniejącego systemu finansowego. Jednocześnie Risch jest ostrożny i uważa, że kryptowaluty, takie jak Bitcoin, są nadal zbyt ryzykowne, ale ocena ta może się zmienić w przyszłości.