Facebook cenzurował raporty o tym co spotyka dzieci w VR. Kongres żąda wyjaśnień

Meta, czyli firma matka Facebooka nie cieszy się najlepszym PR-em od dłuższego czasu, a w szczególności od afery Cambrige Analityca sprzed 10 lat. Wydawać by się mogło, że firma wyciągnie z tego wnioski, ale wygląda na to, że to płonne nadzieje. 

Jak bowiem donosi gazeta The Washington Post, Meta miała celowo ograniczać lub modyfikować wyniki badań wskazujących na poważne zagrożenia, na jakie narażone są dzieci korzystające z gogli wirtualnej rzeczywistości. Dokumenty ujawnione przez obecnych i byłych pracowników, przekazane do Kongresu USA, opisują m.in. przypadki uwodzenia nieletnich przez dorosłych w wirtualnych przestrzeniach.

Meta miała celowo ograniczać lub modyfikować wyniki badań wskazujących na poważne zagrożenia, na jakie narażone są dzieci korzystające z gogli wirtualnej rzeczywistości.

Alarmujące incydenty

Dwóch badaczy zatrudnionych w Meta miało udokumentować spotkanie z niemiecką rodziną, której dziecko poniżej dziesiątego roku życia zostało zaczepione online przez nieznajomych podczas korzystania z zestawu VR. Według relacji, część dorosłych użytkowników kierowała do dziecka seksualne propozycje.

Kiedy raport trafił do wewnętrznego obiegu, przełożony badaczy miał nakazać usunięcie najbardziej drastycznych szczegółów. Wersja opublikowana wewnątrz firmy mówiła jedynie o obawach rodziców dotyczących potencjalnych zagrożeń, bez wspomnienia o incydencie w Niemczech.

Polityka prawna czy cenzura?

Pakiet dokumentów ujawnionych w Kongresie zawiera również instrukcje od działu prawnego Meta, w których sugerowano badaczom unikanie zbierania danych o dzieciach korzystających z VR. Oficjalnym powodem miały być względy regulacyjne, w szczególności echo przesłuchań kongresowych z 2021 roku oraz obawy związane z amerykańskim prawem dotyczącym danych dzieci (COPPA) i europejskim rozporządzeniem RODO. Badacze twierdzą jednak, że w przypadku niemieckiego dziecka uzyskali formalną zgodę matki oraz podpisaną umowę umożliwiającą prowadzenie wywiadu.

Meta odpowiada

Rzeczniczka firmy, Dani Lever, w rozmowie z The Washington Post odrzuciła oskarżenia. Jej zdaniem dokumenty zostały „posklejane, by dopasować je do z góry ustalonej, fałszywej narracji”. Podkreśliła, że Meta nie zabrania badań dotyczących dzieci poniżej 13. roku życia, a sama firma „stoi murem za doskonałą pracą zespołu badawczego”.

Jednocześnie Meta nie potwierdziła ani nie zaprzeczyła incydentowi z udziałem niemieckiego dziecka. W komunikacie zaznaczono jedynie, że jeśli informacje te zostały usunięte z raportu, to wyłącznie w celu zachowania zgodności z przepisami o ochronie danych osobowych.

Kongres przygląda się sprawie

Zarzuty wobec Meta będą przedmiotem obrad senackiej podkomisji ds. sądownictwa, która zajmuje się bezpieczeństwem online. Sprawa wywołuje dodatkowe kontrowersje, ponieważ niedawno ogłoszono, że Meta udostępnia swoją platformę Horizon Worlds także dzieciom w wieku od 10 lat, choć pod warunkiem zgody rodziców.

Senacka Komisja Sądownictwa wystosowała już list do firmy, domagając się wyjaśnień dotyczących obecności nieletnich w aplikacji oraz działań (lub ich braku) na rzecz ochrony prywatności i bezpieczeństwa dzieci.