W 1964 roku Douglas Engelbart, teraz Meta. Rewolucja w sterowaniu komputerem, jak z Sci-Fi

Nie wyobrażamy sobie korzystania z komputera bez nieodłącznych elementów, jakim są myszka i klawiatura. Ten duet może jednak w przyszłości zastąpić rozwiązanie, nad którym pracuje Meta. Kontrolerem w tym przypadku ma być człowiek.

W ciągu ostatnich kilku dekad sposób, w jaki korzystamy z urządzeń, zmieniał się – od klawiatur, przez myszki, fizyczne przyciski po ekrany dotykowe. Ale co, gdyby nasze komputery mogły dostosować się do nas, a nie odwrotnie? Zamiast klawiatury oraz myszki, po prostu kontrolujemy PC za pomocą ruchów dłoni. Właśnie nad takim narzędziem działa Meta.

Klawiaturę i myszkę mogą zastąpić gesty

Reality Labs, dział Meta Platforms ujawnił, iż chce uczynić interakcję człowieka z komputerem bardziej intuicyjną. Kluczem do tego ma być technologia zwana elektromiografią (sEMG), która rejestruje subtelne ruchy mięśni w nadgarstku.

Zespół Meta stojący za tym projektem opublikował ostatnio artykuł w czasopiśmie Nature, gdzie przekonuje, iż sEMG to świetny sposób na stworzenie naturalnej i płynnej interakcji z urządzeniami. W dodatku korzystać mogą z niej nie tylko osoby w pełni sprawne, ale jest również z różnymi niepełnosprawnościami fizycznymi.

Na ten moment przygotowano prototyp opaski na nadgarstek połączonej z okularami rozszerzonej rzeczywistości. Dzięki tej opasce możemy sterować okularami za pomocą prostych gestów dłoni, jak stuknięcie, przesunięcie czy szczypanie – wszystko to bez konieczności używania klawiatury czy myszki.

Co więcej, technologia ta rozpoznaje pismo, więc możemy pisać wiadomości na twardych powierzchniach, takich jak stół, biurko, czy nawet... noga.

Meta zapewnia, że jej technologia już teraz jest w stanie rozpoznać subtelne gesty z bardzo dużą precyzją, natomiast jeśli zdecydujemy się na personalizację, system może poprawić swoją dokładność o 16%. Oznacza to, że urządzenie zaczyna się coraz lepiej dostosowywać do naszych indywidualnych potrzeb.

Jak na razie to tylko testy, więc przed nami jeszcze długa droga nim do sklepów trafi gotowy produkt, o ile w ogóle ujrzy światło dzienne.