Wokół modów do gier Bethesdy na PS4 powstało ostatnio wiele zamieszania. Najpierw były one tworzone, ale w trakcie wynikło kilka poważnych problemów technicznych oraz restrykcji Sony. Następnie Bethesda miała całkowicie z nich zrezygnować ze względu na całkowite ich zablokowanie przez Sony. Ostatecznie japońska korporacja dość niedawno zmieniła zdanie, ale nie obyło się to bez haczyków - wszelkie modyfikacje na konsolę Sony do Skyrima mogą korzystać wyłącznie z assetów gry, co poważnie ogranicza to całą funkcjonalność. Teraz wyszła na jaw inna niepokojąca informacja odnośnie ich rozmiaru.
Mody do Skyrima na PS4 mogą łącznie zajmować jedynie 1 GB, natomiast Xbox One posiada pięciokrotnie wyższy limit - oprócz tego, że obsługuje także zewnętrzne assety. Wszystko to oznacza, że modowanie na PS4 sprowadza się głównie do czegoś na kształt edytowania poziomów bądź dodawania skryptów. Ale po dłuższym rozeznaniu, okazuje się, że Pete Hines z Bethesdy wypowiadał się na temat tych ostatnich i według niego mogą być problemy. Dyrektor marketingu amerykańskiej firmy powiedział, że jedynie pliki .esp będą obsługiwane, co może wykluczyć takżę skrypty, które wymagają archiw .bsa. Jedynym pozytywem jest to, że prawdopodobnie wszystkie dostępne mody na PS4 nie będą zajmowały zbyt dużo miejsca. Dla porównania jednak, jeden z najpopularniejszych modów, Immersive Armors, zajmuje 1 GB.
Warto podkreślić, że Skyrim Special Edition zawiera domyślnie wszystkie DLC na płycie i nie zostaną stworzone żadne nowe dodatki. Mody są więc zatem jedyną formą dodatków. Oczywiście mody mogą w założeniu nie interesować każdego, ale niemniej jednak potrafią one długimi latami zapewniać żywotność grom Bethesdy. Niektórzy fani w ogóle nie tykają się gier z serii Elder Scrolls póki nie zostaną one należycie zmodyfikowane. Ponadto, w przypadku osób, które już grę ukończyły, same usprawnienia graficzne mogą być niedostatecznym powodem, aby zakupić Skyrim Special Edition.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Mody do Skyrima na PS4 są bardzo ograniczone