Motorola Razr zbiera wśród recenzentów mieszane oceny, ponieważ choć jest bardziej kompaktowa od innych składanych smartfonów oraz wyraźnie tańsza od Galaxy Fold lub Huawei Mate X, to jednak wciąż bardzo droga (w Polsce kosztuje bez umowy 7299 zł), a poza tym właśnie doczekała się konkurenta ze strony Galaxy Z Flip, który kosztuje 6600 zł. Co więcej, nowa wersja kultowego niegdyś Razr oferuje przeciętny aparat, jej zawias potrafi skrzypieć, wyświetlacz nie jest idealnie gładki i posiada wyczuwalne nierówności, a do tego nie udało się uniknąć zmarszczki na środku ekranu, w miejscu jego zagięcia. Co gorsze, w sieci pojawił się właśnie udokumentowany przypadek oddzielania się wierzchniej warstwy plastikowego laminatu od ekranu i to właśnie w miejscu zawiasu. Wygląda więc na to, że problemy wieku dziecięcego mogą skutecznie zniechęcić potencjalnych użytkowników do sięgania także i po ten składany model.
W sieci pojawił się właśnie udokumentowany przypadek oddzielania się wierzchniej warstwy plastikowego laminatu od ekranu Motoroli Razr i to właśnie w miejscu zawiasu.
Raymond Wong z Input opublikował artykuł w związku z tym problemem, który wystąpił w jego egzemplarzu Motoroli Razr, posiadanym przez redaktora przez niewiele ponad tydzień. Wong zauważył, że plastikowy laminat, mający na celu ochraniać ekran, zaczął oddzielać się od panelu w miejscu zgięcia przy samym zawiasie, tworząc w ten sposób swoistą bańkę pomiędzy samym ekranem a warstwą ochronną - możecie zobaczyć jak to wygląda na powyższym zdjęciu. Co gorsza, bańka ta nie tylko źle wygląda, ale wpływa także negatywnie na funkcjonalność samego dotykowego ekranu. Jak bowiem donosi Wong, cześć ekranu nad wspomnianym wypukleniem wprawdzie wciąż reaguje na dotyk, ale środek wyświetlacza nie jest najbardziej responsywny i wymaga wyraźniejszego dociśnięcia.
Na chwilę obecną nie wiadomo dokładnie jak powstała bańka i co ją spowodowało. Wong podkreśla, że nie upuścił telefonu, ani też go nie zamoczył. Jego zdaniem problemem może być korzystanie ze smartfona w warunkach różnić temperatur, ponieważ użytkował Razr na mrozie, a następnie w ciepłym mieszkaniu. Nie ma jednak pewności, czy to jest przyczyną, czy może oddzielenie się warstwy ochronnej od właściwego wyświetlacza powstało jedynie na skutek składania i rozkładania urządzenia. Tak czy inaczej, można tylko mieć nadzieję, że mamy do czynienia z felerną sztuką i problem nie będzie występował na większą skalę. Na chwilę obecną to jedyny taki przypadek, który został udokumentowany i ujawniony. Jak na razie Motorola nie odpowiedziała na artykuł Wonga.
Aktualizacja: Oświadczenie producenta
Jesteśmy pewni najwyższej jakości wyświetlacza razr i nie spodziewamy się, że konsumenci doświadczą odklejania się ekranu w wyniku normalnego użytkowania. Jeśli konsument napotka taki problem, a urządzenie nie nosi śladów niewłaściwego użytkowania, będzie ono objęte naszą gwarancją. Więcej informacji na temat gwarancji można znaleźć na stronie: www.motorola.com/device-legal
Pokaż / Dodaj komentarze do: Motorola Razr - przypadek odchodzenia warstwy ochronnej od ekranu