Na świecie drastycznie spada sprzedaż płyt głównych

Globalne dostawy płyt głównych mają w tym roku osiągnąć pułap 45 milionów sztuk, co w porównaniu z ubiegłymi latami jest wynikiem mocno rozczarowującym. W 2013 roku producenci dostarczyli na rynek ponad 75 milionów sztuk płyt głównych, jednak już w 2016 liczba ta spadła poniżej 50 milionów. Jak widać, proces ten ciągle postępuje i w 2018 roku spodziewany jest dalszy spadek zapotrzebowania na te podzespoły. Co jest powodem takich zmian?

Digitimes, jako główne źródło problemów z zamówieniami, wskazuje spadek zapotrzebowania na płyty główne w kraju, który był największym rynkiem zbytu tych elementów, czyli w Chinach. Czyżby w tym najludniejszym państwie świata spadało zapotrzebowanie na komputery PC, które są wypierane przez urządzenia mobilne? O ile rynek procesorów oraz kart graficznych ma się bardzo dobrze, zwłaszcza tych ostatnich, co jest zasługą niedawnego, świetnego okresu dla wydobycia kryptowalut, to na rynku płyt głównych nie jest ciekawie. Odczuwa to szczególnie dotkliwie jeden z producentów.

Czyżby tak znaczący spadek sprzedaży płyt głównych, zwiastował schyłek pewnej ery? Z pewnością muszą tu mocno zareagować producenci, inaczej spadki będą coraz większe.

Gigabyte zdaje się najbardziej ucierpiał na spadku zamówień z Chin. W 2017 roku liczba płyt dostarczonych przez ten koncern nie przekroczy 13 milionów. Sytuację pogłębia dodatkowo umacniająca się pozycja Asusa, o czym pisaliśmy TUTAJ. Mimo tak drastycznym spadkom, Gigabyte wciąż dobrze sobie radzi dzięki zamówieniom serwerowym w pierwszej połowie 2017 roku oraz rynkowi kart graficznych. W pierwszych trzech kwartałach Gigabyte powinien dostarczyć około 3,4 miliona kart graficznych, co jest wynikiem podobnym do tego z ubiegłego roku. W związku ze zmianami biznesowymi w koncernie Gigabyte oraz powoli wygasającym boomie na kryptowaluty, analitycy przewidują, że firma może mieć przed sobą nieco cięższy okres w 2018 roku.