Brytyjski Urząd ds. Konkurencji i Rynków (CMA) zablokował przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft czym wprawił w zdziwienie i we wściekłość obie firmy, które nie zamierzają składać broni i będą walczyć o swoje. Jedną z obaw Brytyjczyków jest kwestia ekskluzywności gier wydawcy. W odpowiedzi Microsoft zaproponował konkurentom umowy gwarantujące udostępnianie gier z serii Call of Duty przez najbliższe 10 lat. Jednym z urządzeń ma być Nintendo Switch, aczkolwiek CMA nie dało wiary zapewnieniom, iż konsola ta podoła nowym produkcjom. Przynajmniej w jakości porównywalnej z wersjami na PlayStation oraz Xboxa.
CMA nie wierzy, że konsola Nintendo udźwignie Call of Duty
Nintendo Switch to odnosząca sukcesy konsola, która jednak już w momencie premiery w 2017 roku nie powalała specyfikacją techniczną, z kolei od PlayStation 5 czy Xboxa Series X odstaje. Mimo tego Microsoft nie miał kłopotu, by zawrzeć porozumienie z Nintendo gwarantujące wydawanie gier z serii Call of Duty na obecnym oraz kolejnych sprzętach japońskiego producenta przez najbliższe 10 lat. Jak się teraz okazuje Brytyjski Urząd ds. Konkurencji i Rynków, który wczoraj oficjalnie zablokował fuzję Activision Blizzard z Microsoftem nie wierzy gigantowi z Redmond jakoby mógł wydać gry Call of Duty na Switchu. Przynajmniej nie w jakości porównywalnej z wersją na PlayStation oraz Xboxa.
CMA nie wierzy, że Nintendo Switch bez problemu odpali gry z serii Call of Duty.
W raporcie końcowym CMA napisało: „CoD jest obecnie dostępny na dwóch konsolach do gier – Xbox i PlayStation. Odkryliśmy, że te konsole ściśle ze sobą konkurują pod względem treści, grupy docelowej oraz technologii. Konsole Nintendo konkurują mniej ściśle z Xbox lub PlayStation, generalnie oferując konsole o różnych specyfikacjach technicznych, a najpopularniejsze tytuły są bardziej przyjazne rodzinie i dzieciom. Nintendo aktualnie nie oferuje Call of Duty [na Switchu - przyp. red.) i nie widzieliśmy żadnych dowodów sugerujących, że jego konsola byłaby technicznie zdolna do uruchomienia wersji CoD podobnej do tych na Xbox i PlayStation pod względem jakości rozgrywki oraz zawartości”.
Nie ma szans, że Call of Duty trafi na Nintendo Switch?
To nie pierwszy raz, kiedy brytyjski regulator wydał tego rodzaju oświadczenie na temat umowy Microsoftu z Nintendo. W zeszłym miesiącu, w swoich tymczasowych ustaleniach, CMA wyraziła wątpliwości, czy Call of Duty może działać na Nintendo Switch bez „inwestycji finansowych i kompromisów w zakresie jakości grafiki lub korzystania z rozwiązań do gier w chmurze”.
Microsoft twierdzi, iż CoD będzie działał na Nintendo Switch, tak jak należy się spodziewać po tej konsoli. Co to znaczy? No, że nie obyłoby się bez przytoczonych kompromisów wizualnych oraz innych ograniczeń, czego idealnym przykładem pozostaje Wiedźmin 3: Dziki Gon, w jego przypadku też mało kto wierzył, iż będzie bez problemu działać na Switchu, a jednak CD Projekt RED wydał specjalnie skrojoną wersję pod tę konsolę.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Nintendo Switch za słaby dla Call of Duty? CMA nie wierzy Microsoftowi