Paramount chce przekonać kina do wyświetlania filmu w 120 fps

Paramount chce przekonać kina do wyświetlania filmu w 120 fps

Wytwórnia Paramount wysłała listy do amerykańskich kin, proszą o przeprowadzenie szeregu testów, by określić jaka jest maksymalna ilość klatek na sekundę, którą kina potrafią obsłużyć. Celem tego wszystkiego jest wprowadzenie najnowszego filmu Gemini Man, którego reżyserem jest nagradzany Oscarami reżyser Ang Lee, który nakręcił takie filmy jak Przyczajony tygrys, ukryty smok, czy Życie Pi. Wytwórnia chce się upewnić, że film ukaże się w więcej niż dwóch kinach, jak to się stało przy poprzedniej próbie wyświetlenia obrazu w 120 fps. Gemini Man ma być filmem z gatunku thriller sci-fi, w którym emerytowany zabójca musi stawić czoła swojemu młodszemu klonowi, potrafiącemu przewidzieć każdy krok starszej wersji i to z zabójczą precyzją.

Gemini Man to kolejna próba wprowadzenia 120 fps w kinach. Wysoka ilość klatek na sekundę jest pożądana w świecie gier, czy jednak nowe rozwiązania przyjmą się w kinematografii?

W głównej roli obsadzono Willa Smitha, a partnerować mu będą Mary Elizabeth Winstead oraz Benedict Wong. Paramount uważa, że film odniesie ogromny sukces, gdy trafi do kin na początku października. Według reżysera filmu, kluczem do sukcesu ma być pełne przeżycie 4K 120 fps. Ang Lee z pewnością wie jak zrobić dobrze wyglądający film, jednak 120 klatek na sekundę, a nawet 60 fps nie musi być wcale dobrym rozwiązaniem, głównie ze względu na efekt opery mydlanej, który przy tak dużej ilości fps sprawia, że obraz wydaje się tandetny i nieprawdziwy. W liście do kin sprecyzowano, że materiał będzie dostępny m.in. w takich formach: 120 FPS 2D, 60 FPS 3D, 60 FPS 2D.

W 2016 Ang Lee nakręcił Najdłuższy marsz Billy'ego Lynna w 120 fps, jednak zaledwie 12 kin na całym świecie wyświetlało go z taką prędkością, z czego w całej Ameryce zaledwie w dwóch miejscach. Magazyn Rolling Stone napisał, że wysoka ilość klatek na sekundę była rozpraszająca. Film zarobił zaledwie 1,7 miliona dolarów, ale częściowo był to efekt niepopularnej tematyki, jaką byłą krytyka wojny w Iraku. W tym filmie wykorzystano 120 fps, by (jak twierdzi reżyser) dodać głębi, jednak w Gemini Man zabieg ten ma sprawić, że sceny akcji i szybkie ruchy kamery będą bardziej płynne. O ile wysokie fps mogą docenić gracze, dla których często obraz kinowy jest irytująco powolny, to czy zwykła publiczność przychylnie odbierze nowe pomysły w kinach? 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Paramount chce przekonać kina do wyświetlania filmu w 120 fps

 0