Pegasus trafi w nowe ręce? Superszpieg w obliczu dużych zmian


Pegasus trafi w nowe ręce? Superszpieg w obliczu dużych zmian

Izraelska firma NSO Group, znana na całym świecie z oprogramowania szpiegowskiego Pegasus, może wkrótce przejść w ręce amerykańskich inwestorów.

Transakcja, której przewodzi producent filmowy i przedsiębiorca Robert Simonds, jest uznawana za jeden z najważniejszych momentów w historii globalnego rynku cyberwywiadu. Ostateczne przejęcie, oczekujące na zgodę izraelskich władz obronnych, ma zakończyć trwającą od lat erę izraelskiej dominacji w komercyjnych technologiach nadzoru.

Od narodowego symbolu do międzynarodowego problemu

NSO Group powstała w 2010 roku jako ambitny projekt izraelskich inżynierów bezpieczeństwa, Omriego Laviego i Shaleva Hulio. Jej flagowy produkt, Pegasus, umożliwia zdalny dostęp do danych użytkowników smartfonów bez ich wiedzy. Narzędzie wykorzystywano w działaniach antyterrorystycznych i śledczych, ale w miarę upływu czasu firma znalazła się w centrum kontrowersji. Organizacje broniące praw człowieka oraz niezależne media ujawniły, że technologia trafiała również do reżimów autorytarnych, które używały jej do inwigilacji dziennikarzy, opozycjonistów i urzędników państwowych.

Rosnące naciski ze strony społeczności międzynarodowej oraz interwencja rządów zachodnich doprowadziły do nałożenia sankcji na firmę. W 2021 roku Departament Handlu USA wpisał NSO Group na czarną listę podmiotów ograniczonych, co niemal zablokowało jej działalność eksportową i kontakty z amerykańskimi partnerami technologicznymi.

Od restrukturyzacji do sprzedaży

Po kryzysie reputacyjnym i finansowym Lavie przejął pełną kontrolę nad spółką poprzez luksemburski holding, stabilizując jej strukturę własnościową i spłacając część zadłużenia. NSO pozostawała jednak pod nadzorem izraelskiego Ministerstwa Obrony, ponieważ jej produkty są klasyfikowane jako technologie strategiczne. Każda próba sprzedaży wymagała formalnej zgody Agencji Kontroli Eksportu Obrony.

Pomimo sankcji i globalnego ostracyzmu, NSO zdołała poprawić swoje wyniki finansowe. Według źródeł branżowych firma w 2024 roku osiągnęła poziom bliski rentowności, co przyciągnęło zainteresowanie zagranicznych inwestorów. Dla Roberta Simondsa i jego grupy amerykańskich partnerów to właśnie ten moment okazał się kluczowy.

Robert Simonds wraca do gry

Robert Simonds, znany przede wszystkim jako założyciel wytwórni STX Entertainment, po raz pierwszy zasiadł w zarządzie NSO Group w 2023 roku. Jego wcześniejsza próba przejęcia firmy zakończyła się niepowodzeniem, a Simonds zrezygnował z funkcji po kilku miesiącach. Teraz powraca z nową ofertą, wspieraną przez amerykański konsorcjum inwestorów technologicznych.

Według źródeł cytowanych przez izraelski serwis CTech, transakcja ma wartość kilkudziesięciu milionów dolarów i obejmuje spłatę zadłużenia NSO, które przekracza pół miliarda dolarów. Po sfinalizowaniu przejęcia Omri Lavie ma całkowicie opuścić firmę, co symbolicznie zakończy epokę izraelskiego przywództwa w NSO.

Amerykański nadzór i cień chińskich powiązań

Choć przejęcie otwiera przed NSO szansę na nowe otwarcie, jego finalizacja może nie być prosta. Umowa będzie musiała zostać zatwierdzona przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd, a także przez izraelskie władze obronne. Dodatkowe komplikacje wynikają z przeszłości biznesowej Simondsa.

W 2012 roku otrzymał on finansowanie od chińskiego funduszu Hony Capital, należącego do holdingu Lenovo. W kolejnych latach inwestorami w jego projekt STX Entertainment zostali m.in. Tencent i PCCW z Hongkongu. Choć Simonds utrzymuje, że jego relacje z chińskim kapitałem są zakończone, regulatorzy mogą zażądać pełnej weryfikacji źródeł finansowania, zanim zgodzą się na sfinalizowanie transakcji dotyczącej firmy objętej restrykcjami eksportowymi.

Pegasus i globalny rynek inwigilacji

W świecie technologii nadzoru NSO Group od lat stanowi symbol potęgi i kontrowersji. Pegasus był używany przez służby ponad czterdziestu krajów, w tym członków Unii Europejskiej, Ameryki Łacińskiej i Bliskiego Wschodu. Wraz z pojawieniem się konkurencyjnych rozwiązań z Indii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy Stanów Zjednoczonych, pozycja NSO słabła, a reputacja firmy stawała się coraz bardziej problematyczna.
Pegasus miał swoją chwilę również w naszym kraju.

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Pegasus trafi w nowe ręce? Superszpieg w obliczu dużych zmian
 0