Dwóch byłych pracowników Huawei próbuje złożyć pozew sądowy przeciwko firmie w sprawie, która ujawnia bliski związek między największą na świecie firmą produkującą sprzęt telekomunikacyjny a chińską policją. Te nietypowe sprawy dotyczą pracowników, którzy wnieśli skargę na jedną z najpotężniejszych chińskich, po tym jak udało im się wyjść z aresztu policyjnego. W tym tygodniu Zeng Meng, jeden z poszkodowanych, złożył skargę zarówno na Huawei, jak i policję do departamentu policji i prokuratury w Guangdong, a Li Hongyuan próbował wnieść sprawę karną przeciwko członkom działu HR Huawei na komendzie policji Baogang w Shenzhen, ale policja odmówiła udzielenia mu pisemnego potwierdzenia złożenia skargi. Dwaj mężczyźni zostali aresztowani w grudniu 2018 roku, po wewnętrznym sporze z Huawei. Obaj twierdzą, że ich przypadki ilustrują, w jaki sposób firma, która rzekomo twierdzi, że nie ma żadnych uprzywilejowanych relacji z chińskim rządem, jest mocno chroniona przez policję.
Byli pracownicy Huawei twierdzą, że gigant ma na swoich usługach policję i w Shenzhen niemal nie ma możliwości złożenia przeciw nim pozwu. Pracownicy, którzy narzekali na firmę, lub rozmawiali o sytuacji ze złamaniem sankcji w Iranie, byli aresztowani i przetrzymywani po kilkadziesiąt dni.
Pang Kun, prawnik z siedzibą w Shenzhen, wcześniej szacował, że każdego roku lokalna policja więziła ponad 10 osób mających spory z Huawei. "W Chinach duże firmy wiele znaczące w branży, takie jak Huawei, mają duży wpływ na samorządy lokalne" - powiedział David Zhang, prawnik w kancelarii adwokackiej Mo Shaoping w Pekinie. Huawei odmówiło komentarza w sprawie Li i Zenga, utrzymując poprzednie stanowisko: "Rozumiemy i doceniamy interes publiczny w tej sprawie. To nie był spór pracowniczy i powiadomiliśmy władze o podejrzeniu nielegalnego zachowania". Li pracował w Huawei przez 13 lat, zanim został poproszony o odejście z firmy. Wniósł spór cywilny przeciwko Huawei, w sprawie wysokości przysługującej mu odprawy. Następnie Huawei oskarżyło go o wymuszenie i został zatrzymany przez policję w Shenzhen na 251 dni. Sąd następnie oddalił sprawę i wypłacił mu odszkodowanie w wysokości 107000 rmb (63300 zł). Zhang powiedział, że chińskie prawo daje policji dużą moc i że istnieje "wiele legalnych sposobów przedłużenia zatrzymania podejrzanego nawet bez dowodów - 251 dni jest całkiem normalne".
Tymczasem Zeng został aresztowany podczas wakacji w Tajlandii przez tajlandzką i chińską policję po tym, jak wcześniej założył grupę czatową, w której pracownicy skarżyli się na miejsce pracy i omawiali rzekome łamanie amerykańskich sankcji nałożonych na Iran. Następnie był przetrzymywany w Shenzhen przez prawie trzy miesiące, po czym zwolniono go w zeszłym roku za kaucją. "Przez cały czas policja zachowywała się jak gangsterzy", powiedział, twierdząc, że jego laptop jest nadal w posiadaniu policji w Shenzhen. "Domagam się przeprosin i rekompensaty" - powiedział Zeng w rozmowie z Financial Times. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani w tym samym miesiącu, w którym dyrektor finansowy Huawei Meng Wanzhou została aresztowana w Kanadzie w związku z zarzutami związanymi z jej udziałem w działaniach łamiących sankcje USA wobec Iranu.
Temat sankcji wobec Iranu stał się delikatny dla Huawei w 2018 roku. Zeng twierdzi, że w tym czasie dwóch innych kolegów, którzy omawiali sytuację na Bliskim Wschodzie w grupie czatowej, zostało również zatrzymanych i zwolnionych dopiero w 2019 roku. Zeng i Li mają świadomość, że trudno będzie skorzystać z chińskiego systemu prawnego w celu wniesienia skargi przeciwko Huawei. Zeng miał jednak nadzieję, że uwaga mediów da im większą moc działania, dodał jednak, że "nie da się ominąć policji, by pozwać Huawei", dla tego spróbuje zmienić region i złożyć pozew poza Shenzhen.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Pracownicy oskarżają Huawei o wykorzystywanie policji do własnych celów