Pracownicy Samsunga brali łapówki od klientów zdesperowanych na DDR5


Pracownicy Samsunga brali łapówki od klientów zdesperowanych na DDR5

Globalny rynek półprzewodników po raz kolejny pokazuje, jak szybko technologia może stać się polem do nadużyć. Koreańskie media sugerują, że część pracowników Samsunga mogła przyjmować łapówki od dystrybutorów zaniepokojonych dramatycznym niedoborem pamięci DRAM. Sprawa wybucha w momencie, gdy popyt na pamięć osiąga historyczne maksimum, a centra danych obsługujące sztuczną inteligencję pochłaniają lwią część globalnej produkcji.

Rosnące zapotrzebowanie ze strony infrastruktury AI zmieniło układ sił na rynku pamięci. Samsung oraz inni czołowi producenci DRAM kierują dostawy przede wszystkim do dużych klientów korporacyjnych, zwłaszcza operatorów centrów danych. W efekcie pamięć DDR5 staje się towarem deficytowym, a ceny szybują na poziomy nienotowane wcześniej. Analitycy coraz częściej wskazują, że realna ulga cenowa może nadejść dopiero pod koniec dekady.

W takim otoczeniu każda partia pamięci ma ogromną wartość. Dystrybutorzy, którzy zdołają zdobyć duże wolumeny, mogą liczyć na ponadprzeciętne marże. To właśnie w tym miejscu pojawiają się podejrzenia o korupcję.

Tajwański trop i wewnętrzne dochodzenie

Według ustaleń koreańskich dziennikarzy, to właśnie na Tajwanie miało dojść do najbardziej kontrowersyjnych praktyk. Dostawcy rzekomo oferowali korzyści finansowe pracownikom Samsunga w zamian za preferencyjny dostęp do pamięci DRAM. Firma miała zareagować wewnętrznym dochodzeniem, które doprowadziło do reorganizacji działów marketingu i sprzedaży.

Źródła twierdzą, że przesłuchiwani byli nie tylko szeregowi pracownicy, lecz także osoby zajmujące wyższe stanowiska menedżerskie. Co więcej, śledztwo może nie ograniczać się wyłącznie do Tajwanu. W tle pojawiają się również Singapur i Chiny, co sugeruje znacznie szerszą skalę problemu.

Milczenie Samsunga i nerwowość rynku

Samsung nie odniósł się oficjalnie do doniesień, ograniczając się do powściągliwych reakcji. Brak jasnego stanowiska tylko podsyca spekulacje, zwłaszcza w branży, która już zmaga się z utratą zaufania klientów. Informacje o możliwych nadużyciach trafiają na wyjątkowo podatny grunt.

Konsumenci i mniejsi producenci sprzętu odczuwają skutki niedoborów szczególnie dotkliwie. Rosnące ceny DRAM idą w parze ze wzrostem kosztów pamięci masowej, a każda plotka o ograniczeniu produkcji wywołuje kolejne fale niepokoju. Samsung musiał już dementować pogłoski o rzekomym wycofywaniu się z rynku SSD, obawiając się eskalacji paniki.

Kryzys zaufania wśród producentów pamięci

Sytuacja na rynku pamięci pogłębia frustrację klientów, którzy obserwują znikanie znanych marek i coraz agresywniejszą politykę cenową gigantów półprzewodników. Dla wielu odbiorców wygląda to jak system zamknięty, faworyzujący największych graczy kosztem reszty ekosystemu technologicznego.

Jednocześnie nie brakuje głosów wskazujących, że problemy mogą się jeszcze nasilić. Przedstawiciele branży sprzętowej prognozują dalsze wzrosty cen pamięci DDR5 w nadchodzących miesiącach, a konsekwencje odczują także rynki kart graficznych i pamięci VRAM. W takich będą pojawiać się coraz większe patologie i desperackie próby zdobycia towaru.

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Pracownicy Samsunga brali łapówki od klientów zdesperowanych na DDR5
 0