Społeczność Linuksa znów zaskakuje – tym razem nostalgią i techniczną dbałością o szczegóły. W świecie, w którym rozwój oprogramowania coraz częściej oznacza porzucanie starego na rzecz nowego, deweloperzy jądra Linux po raz kolejny pokazali, że nie zapominają o przeszłości. Do nadchodzącej wersji Linux 6.16-rc3 trafiły właśnie poprawki obsługi legendarnej karty dźwiękowej Creative Sound Blaster AWE32, która zadebiutowała na rynku w... 1994 roku.
Za poprawki odpowiada jeden z wieloletnich kontrybutorów projektu – Takashi Iwai, którego „pull request” został zauważony m.in. przez redakcję serwisu Phoronix. Zmiany zostały opisane jako „zestaw drobnych poprawek”, ale dla entuzjastów retrobrzmień i użytkowników starych komputerów to znaczący krok. Wśród aktualizacji znalazły się poprawki błędów, które po latach wróciły niczym bumerang – i to po ponad 25 latach.
Powrót klasyki: SoundFont i problemy z DMA
Karta Sound Blaster AWE32 była w swoim czasie sprzętową rewolucją. Jako jedna z pierwszych popularyzowała standard SoundFont, umożliwiający realistyczne brzmienia instrumentów MIDI i własne próbki dźwiękowe. Jej konstrukcja opierała się na złączu ISA, które dziś można znaleźć tylko w muzealnych egzemplarzach komputerów lub hobbystycznie składanych zestawach retro-PC.
Wśród najważniejszych poprawek Iwaia znajduje się obejście błędów związanych z obsługą DMA (Direct Memory Access). Poprzednie wersje sterowników pozwalały na zmiany ustawień DMA w trakcie odtwarzania dźwięku, co skutkowało nieprzewidywalnym zachowaniem – od nieprzyjemnych trzasków w głośnikach po zawieszenie systemu. Nowe poprawki całkowicie blokują możliwość zmiany trybu DMA, gdy karta jest aktywna.
Błąd sprzed ćwierćwiecza – naprawiony
Jak przyznał sam deweloper, jedną z przyczyn aktualizacji było zgłoszenie błędu, który pojawił się dopiero po 25 latach. Trudno powiedzieć, ilu użytkowników nadal aktywnie korzysta z kart AWE32 w nowoczesnych systemach Linux, ale społeczność retro entuzjastów – często rekonstruująca komputery sprzed epoki USB – z pewnością doceni to wsparcie.
Warto też zauważyć, że to nie jedyne poprawki w ramach pull requestu. Takashi Iwai zajął się również m.in. kodekami Cirrus, sterownikami dźwięku dla procesora DSP i.MX8, błędami związanymi z HD Audio od AMD oraz obsługą dźwięku przez USB. Wszystko to sprawia, że kernel 6.16-rc3 zapowiada się jako wersja przyjazna zarówno nowym technologiom, jak i zapomnianym klasykom.
Czy nowoczesny Linux poradzi sobie z kartą ISA?
Choć poprawki techniczne robią wrażenie, warto zauważyć, że współczesne komputery praktycznie nie obsługują złącz ISA. Ostatnie płyty główne z tego typu slotami trafiały do sprzedaży w epoce gniazda LGA775 – czyli blisko 20 lat temu. Współczesne dystrybucje Linuksa korzystają ze stosu audio PipeWire/WirePlumber, który nie zawsze dobrze współpracuje z tak archaicznym sprzętem. Niemniej jednak – jak zauważa Phoronix – możliwość uruchomienia AWE32 w dzisiejszym systemie, choć trudna, nie jest niemożliwa.
Retro kontra rzeczywistość
Wsparcie dla AWE32 kontrastuje z innymi decyzjami w społeczności Linuksa. W kwietniu bieżącego roku trwała ożywiona debata na temat usunięcia wsparcia dla procesorów Intel i486 oraz pierwszej generacji Pentium – układów z lat 90. Niektórzy programiści argumentowali, że dalsze utrzymywanie ich w kodzie jądra jest niepraktyczne i obciąża rozwój systemu.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Twórcy Linuxa przywracają wsparcie 30-letniej karcie. Retro nie umiera nigdy