RTX 3080 Ti jest za drogi? To spójrzcie na te kolejki i walkę o nowe karty...

Towar jest wart tyle, ile ktoś jest gotów za niego zapłacić. Jeśli będziemy się tego trzymać, to nie ma co oczekiwać, że ceny spadną, bo pomimo absurdalnych kwot, jakich żądają sprzedawcy za nowe karty graficzne, nabywców nie brakuje. Problemy z dostępnością kart graficznych nie są dla nikogo nowością. Niedobory to wynik bezprecedensowego popytu wywołanego pandemią, poszukiwaczy kryptowalut i spekulantów. W efekcie gdy tylko w sklepach detalicznych są zapasy, ludzie masowo atakują to miejsce osobiście, lub przez internet, byle tylko zdobyć nowy układ - a co gorsza, cena najwyraźniej nie gra roli.

Ceny kart graficznych NVIDII osiągają absurdalne poziomy - chętnych jednak nie brakuje, a pod sklepami widać godzinne kolejki i przepychanki.

W sieci pojawiło się nagranie sprzed sklepu  Micro Center w Dallas, gdzie ludzie czekają na jego otwarcie, aby móc pochwycić pochodzące z najnowszej dostawy karty NVIDII. Członek personelu informuje oczekujący tłum, że można kupić tylko jedną kartę na gospodarstwo domowe i, prawdopodobnie nierozsądnie, potwierdza, że ​​nie ma wystarczającej ilości zapasów dla wszystkich. Kiedy drzwi sklepu otwierają się (3:55 na filmie), rozpętuje się piekło i nie przeszkadzają nikomu wcześniejsze ostrzeżenia, że ​​każdy, kto zostanie przyłapany na bieganiu lub przepychaniu, zostanie pozornie wyproszony ze sklepu.

Gracze krytykują NVIDIĘ, że wypuszcza nowe karty jak RTX 3080 Ti, gdy powinna skupić się na rozwiązywaniu bieżących problemów z niedoborami. Mimo tak niekorzystnej dla graczy sytuacji i sprzedaży kart po znacznie zawyżonej cenie, nabywców wcale nie brakuje. Ludzie ustawiają się w długich kolejkach (tak jak na zdjęciu przed Best Buy), zajmując sobie miejsce kilka godzin przed otwarciem, aby zdobyć produkt w dniu premiery. Sytuacja nie poprawi się szybko, więc takie sceny będą nam towarzyszyć jeszcze przez jakiś czas.