Samsung Galaxy S10 pobił rekord przedsprzedaży

Nowa seria Samsung Galaxy S10 jeszcze na długo przed oficjalną zapowiedzią wzbudzała ogromne zainteresowanie fanów. Teraz popularny producent potwierdził, że dziesiąta wersja urządzeń to najlepiej sprzedające się przedpremierowo smartfony w historii firmy. Pobito jednocześnie polski rekord, który wcześniej należał do Galaxy S9. Podczas trwającej blisko 2 tygodnie przedsprzedaży, do rąk klientów trafiło o 31% więcej smartfonów Galaxy S10 niż przed rokiem. Co ciekawe, sporą popularność zdobyło ekskluzywne, ceramiczne wydanie Galaxy S10+. Oczywiście powodem zwiększonej popularności są możliwości oferowane przez najnowsze urządzenia, które według licznych ekspertów są lepsze od poprzedników tak krytykowanych za brak innowacyjności.

Według Samsunga modele Galaxy S10 odnotowały najlepszą przedsprzedaż w historii marki.

Dużym plusem Galaxy S10 jest z pewnością wyświetlacz AMOLED z certyfikatem HDR10+, który w teście DisplayMate pobił wiele rekordów. Oprócz tego mamy aparat fotograficzny z trzema obiektywami, zaawansowaną stabilizacją obrazu Super Steady oraz procesorem neuronowym, wspierającym proces kadrowania i kompozycji ujęć. Dzięki temu zdaniem Samsunga użytkownicy są w stanie wykonać zdjęcia niezależnie od panujących warunków, na przykład w nocy, co wiele osób szczególnie sobie ceni. Całość napędza układ Snapdragon 855 (maks. 2,8 GHz + 2,4 GHz + 1,7 GHz) lub Exynos 9820 (w zależności o regionu, w którym telefony są sprzedawane). W sklepach znajdziemy kilka wersji - Galaxy S10, S10+, S10e i S10 5G różniących się od siebie cenami.

Właśnie, cena nowych wydań flagowców Samsunga to osobna kwestia, która raczej nie przypadnie fanom do gustu. Najtańszy reprezentant marki, nieposiadający jakiejś super specyfikacji, kosztuje bowiem około 3200 złotych, z kolei za podstawowe S10 producent życzy sobie ok. 3900 zł. Galaxy S10 Plus to natomiast wydatek ponad 4 tysięcy złotych. Oczywiście nie są to stałe ceny, ponieważ wiele zależy od sklepu, w jakim zdecydujemy nabyć się nowe urządzenie. Bez wątpienia południowokoreański gigant ciekawe rozpoczął jednak nowy sezon w branży technologicznej i teraz pozostaje czekać na odpowiedź pozostałych konkurentów, m.in. Apple.