Afera Cambridge Analytica i związany z nią wyciek danych wstrząsnął opinią publiczną kilka lat temu udowadniając, że nasze dane gromadzone przez platformy społecznościowe nie są tak bezpieczne. Facebook poniósł konsekwencję wycieku w postaci kary finansowej w wysokości 5 miliardów dolarów nałożonej przez Federalną Komisję Handlu. To jednak nie koniec sprawy, ponieważ oskarżony został szef Facebooka Mark Zuckerberg.
Gdy wydawało się, że afera Cambridge Analytyca i towarzyszący jej wyciek danych z Facebooka ucichły do sieci trafiła informacja o decyzji Prokuratora Generalnego Dystryktu Kolumbii, który postanowił umieścić CEO Facebooka Marka Zuckerberga na liście oskarżonych w sprawie sądowej dotyczącej Cambridge Analytica. Założyciel giganta social media będzie więc odpowiadał osobiście za ignorowanie doniesień o wykorzystywaniu danych przez jego przedsiębiorstwo. Karl Racine ogłosił, że jego śledztwo ujawniło, iż Zucerberg "był osobiście zaangażowany w decyzje związane z Cambdrige Analytica oraz odpowiada za brak ochrony danych użytkowników swojego serwisu". Pozew przeciwko Facebookowi złożono w 2018 roku zarzucając mu złamanie prawa Stanów Zjednoczonych związanego z ochroną danych osobowych i żądając cywilnego odszkodowania.
Prokurator Generalny Dystryktu Kolumbii postanowił umieścić CEO Facebooka Marka Zuckerberga na liście oskarżonych w sprawie sądowej dotyczącej Cambridge Analytica.
BREAKING: I just added Mark Zuckerberg as a defendant in my lawsuit against Facebook.
— AG Karl A. Racine (@AGKarlRacine) October 20, 2021
Our continuing investigation revealed that he was personally involved in decisions related to Cambridge Analytica and Facebook’s failure to protect user data.
Biuro Prokuratora Generalnego twierdzi, że Facebook naruszył ustawę o procedurach ochrony konsumentów, z kolei sędzia zezwolił na kontynuowanie sprawy pomimo wysiłków Facebooka, aby zakończyć ją dwa lata temu. Racine twierdzi, że Marka Zuckerberga umieszczono na liście oskarżonych po analizie wielu stron dokumentów powstałych w wyniku postępowania sądowego i zeznaniach m.in. byłych pracowników korporacji. Nie wskazał jednak jakie konkretnie czynniki doprowadziły do oskarżenia szefa Facebooka. Platforma społecznościowa uważa, że zarzuty stawiane zarówno w 2018 roku, jak i obecnie są bezpodstawne i zamierza bronić się opierając na faktach". Przypomnijmy, iż FTC rozpoczęło śledztwo w maju 2018 roku, a więc zaraz po nagłośnieniu faktu, że Cambridge Analytica posiada bazę aż 50 milionów prywatnych informacji o użytkownikach Facebooka, które udostępniono bez pozwolenia zainteresowanych.
Mówiono także, że zebrane dane posłużyły do wywierania wpływu na przeprowadzoną w 2016 roku w Stanach Zjednoczonych kampanię prezydencką. W międzyczasie nie zabrakło też wielu innych kontrowersji jak choćby hasła do Instagrama przechowywane w niezabezpieczonym pliku tekstowym. Co ciekawe, w 2012 roku Facebook zdecydował o zawarciu z Federalną Komisją Handlu specjalnego porozumienia gwarantującego zwiększenie ochrony prywatności użytkowników Facebooka.
Zobacz także:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Szef Facebooka Mark Zuckerberg odpowie za aferę Cambridge Analytica