Szykuje się następna rekordowa kara KE dla Google? Pod lupą Android

Niedawno firma Google musiała zapłacić rekordową grzywnę w wysokości 2,4 mld euro, którą nałożyła na nią Komisja Europejska. To jednak może nie być koniec złych wieści dla giganta z Mountain View…

Reuters donosi, że organy regulacyjne Unii Europejskiej pragną uregulować inny aspekt działalności amerykańskiej firmy, który ich zdaniem jest przejawem praktyk monopolistycznych. Mianowicie KE oskarża Google o ograniczanie dostępu do sklepu Google Play jeśli do smartfonu nie są domyślnie dołączone Google Search i aplikacje Chrome. Co więcej kwestionowane jest także rzekome uniemożliwianie tworzenia urządzeń z wyodrębnionymi dystrybucjami Androida (pomimo, że jest w znacznej mierze oprogramowaniem typu open-source), co zdaniem Google powoduje fragmentację systemu operacyjnego.

27 czerwca Komisja Europejska ukarała Google karą w wysokości 2,4 mld euro za praktyki monopolistyczne związane z manipulacją wyników wyszukiwania

Producenci sprzętu muszą podpisywać z amerykańską firmą porozumienie zwane "Anti-Fragmentation Agreement" - w razie odmówienia jego zawarcia, tracą one możliwość zainstalowania aplikacji Google na smartfonach ze zmodyfikowanymi wersjami Androida. Właśnie również z tym dokumentem problem ma Komisja Europejska, która pod wodzą Margrethe Vestager w kwietniu 2016 sformułowała zarzuty wobec Google. Amerykańskiemu koncernowi grozi kara potencjalnie jeszcze wyższa niż 2,4 mld euro z zeszłego miesiąca. Nie tylko aspekt finansowy jest tutaj ważny, ale też to, w jaki sposób Google będzie musiało zmienić swoje podejście do Androida. Być może podobnie jak w przypadku Microsoftu sprzed 10 lat, kiedy to gigant z Redmond musiał zaprzestać dołączania do Windows 7 programu Windows Media Player 10, także Google będzie musiało porzucić praktykę dołączania swojego własnego oprogramowania na Androidzie. Według Reutersa ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie najpóźniej z końcem roku.